Dwa różne fragmenty homilii, jaką Benedykt XVI wygłosił wczoraj w czasie Mszy św. za duszę Jana Pawła II, skłaniają dwie włoskie gazety do zupełnie odmiennej opinii o perspektywach wyniesienia na ołtarze polskiego papieża.
Rzymska "La Repubblica" przytacza słowa Benedykta XVI, w których wyraża on zadowolenie z szybkiego tempa procesu beatyfikacyjnego swego poprzednika. "To teologiczny imprimatur dla przyspieszenia procesu kanonicznego... papieskie «ponaglenie», wyrażone dokładnie dwa lata po śmierci papieża Wojtyły", stwierdza "La Repubblica". Turyńska "La Stampa" cytuje uwagę Benedykta XVI, że do Jana Pawła II doskonale pasuje tytuł "Sługi Bożego" i przypomina, że tytuł ten przysługuje kandydatom na ołtarze. W ten sposób, dodaje dziennik, Benedykt XVI "z właściwą sobie delikatnością kieruje na właściwe tory rozwagi entuzjazm «ludzi Wojtyły» i podyktowane miłością sugestie kardynała Dziwisza". Największy włoski dziennik "Corriere della Sera" zajął się niedyskrecjami na temat ewentualnego terminu zakończenia procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II i ogłoszenia go błogosławionym. Powołując się na Lecha Kaczyńskiego gazeta twierdzi, że dojdzie do tego "przed rokiem 2010", dodając, że polski prezydent miał się o tym dowiedzieć od kardynała Tarcisio Bertone, "z którym spotkał się przed południem". Kaczyński, pisze watykanista "Corriere" Luigi Accattoli, "przytoczył wypowiedź kardynała na temat procesu podczas konferencji prasowej w polskiej ambasadzie". Informację taką podała w poniedziałek wieczorem agencja ANSA, nie odpowiada ona jednak prawdzie. Prezydent RP powołał się bowiem na rozmowę z postulatorem, księdzem Sławomirem Oderem, a nie z watykańskim sekretarzem stanu, z którym rozmawiał na temat konstytucji europejskiej i chrześcijańskiego dziedzictwa Europy. Obserwatorzy wykluczają, by postulator, bardzo ostrożny i powściągliwy w swych sądach, mógł mówić już w tej chwili o tym, kiedy zakończy się proces beatyfikacyjny Jana Pawła II.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.