Zdradą większą niż zdrada małżeńska nazwał porzucenie kapłaństwa wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskup Stanisław Gądecki podczas sprawowanej w Wielki Czwartek w poznańskiej katedrze porannej Mszy świętej Krzyżma.
"Bóg jest miłosierny i może przebaczyć każdemu pokutującemu człowiekowi, niemniej, jakkolwiek byśmy na to nie spojrzeli, jest to rodzaj zdrady. W pewnym sensie, ze względu na Chrystusa, większej zdrady aniżeli ta, której dopuszcza się mąż, który opuszcza swoją żonę, ponieważ przestała być atrakcyjna" - mówił w homilii metropolita poznański, odnosząc się do przypadków porzucenia kapłaństwa przez księży. Arcybiskup Gądecki stwierdził, że "jeśli na samym początku nie było powołania, a tylko fascynacja czymś, na przykład jakimiś wartościami lub przygodą intelektualną, wówczas porzucam coś, co z czasem stało się nieatrakcyjne, a wybieram kogoś, kto w tej chwili dla mnie wydaje się bardziej atrakcyjny". "Jeśli jednak na początku było powołanie, a potem człowiek obiera inną drogę, wówczas trzeba wyraźnie powiedzieć o niewierności" - dodał metropolita poznański, oceniając przypadki odchodzenia od stanu kapłańskiego. Decyzję o rozstaniu się księży ze stanem duchownym arcybiskup Gądecki nazwał "zgorszeniem" oraz "zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełnienia zła". "Ten, kto dopuszcza się zgorszenia, staje się kusicielem swojego bliźniego, narusza cnotę i prawość i może doprowadzić swojego brata do śmierci duchowej" - ostrzegał wiceprzewodniczący Episkopatu. Arcybiskup Gądecki nie wymienił nikogo z nazwiska, jednak jego słowa odebrano między innymi jako wyraźną aluzję do niedawnego porzucenia stanu kapłańskiego przez jednego z najwybitniejszych polskich teologów i kapłana archidiecezji poznańskiej, księdza Tomasza Węcławskiego. Zdaniem metropolity poznańskiego, "kapłański celibat przyjęty w sposób dojrzały, z radością i oddaniem, jest ogromnym błogosławieństwem dla Kościoła i całego społeczeństwa". Arcybiskup Gądecki wyraził nadzieję, że "mimo pojawiających się trudności, z pewnością nie zabraknie powołań", ale - jak podkreślił - pod warunkiem, że "podniesie się jakość życia kapłańskiego". "Niezależnie od sytuacji powołaniowej, nie możemy nigdy dopuścić do takiej sytuacji, w której biskup ze względu na zrozumiałą troskę organizacyjną spowodowaną brakiem duchowieństwa, dopuściłby do święceń kandydatów, którym brak cech koniecznych do pełnienia posługi kapłańskiej" - przestrzegał metropolita. "Klerycy niewystarczająco uformowani, a dopuszczeni do święceń bez odpowiedniego rozeznania nie są zdolni do składania świadectwa, które wzbudziłoby u innych pragnienie odpowiedzi na wezwanie Chrystusa do kapłaństwa" - podsumował hierarcha. Na zaproszenie abp. Gądeckiego do najstarszej na ziemiach polskich katedry przybyło około czterystu kapłanów z całej archidiecezji poznańskiej. W uroczystej liturgii wzięli też udział biskupi pomocniczy: Zdzisław Fortuniak, Marek Jędraszewski i Grzegorz Balcerek oraz były metropolita, abp Juliusz Paetz.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.