B. szef Kom. Europejskiej powoływał się na seans spirytystyczny

Państwo włoskie znowu w stanie oskarżenia za zaniedbania w sprawie mordu na legendarnym premierze Aldo Moro.

“Moro zamordowany. Miliony Włochów wychodzą na ulice. Ciało lidera znaleziono wczoraj ok 13.15 w bagażniku vana Renault R4. Samochód był zaparkowany w centrum Rzymu na via Caetani, w pobliżu siedziby Dc i Pci (siedziba Włoskiej Partii Komunistycznej - red.). Anonimowy telefon postawił na nogi policję. Śmierć Aldo Moro nastapiła kilka godzin wcześniej” – to doniesienia z pierwszej strony włoskiej “La Stampy” z 9 września 1978 r.

Włoska gazeta przypomina je dzisiaj, bowiem po przeszło 35 latach od dramatycznej śmierci byłego szefa rządu Aldo Moro sprawa znowu ujrzy światło dzienne. Powstanie komisja śledcza, która wyjaśni, “czemu państwo zaniechało sprawę Moro, podczas gdy mogło i powinno zrobić wszystko, by uwolnić go z rąk Czerwonych Brygad”.

Inicjatywę deputowanych Partii Demokratycznej Giuseppe Fioroniegi i Gero Grassiego poparła większość włoskich parlamentarzystów.
Moro, jeden z przywódców Chrześcijańskiej Demokracji, były szef włoskiego rządu został uprowadzony przez lewacką organizację terrorystyczną Czerwone Brygady 16 marca 1978 r. Porywacze domagali się uwolnienia swych towarzyszy z więzienia. Na to jednak nie przystawał włoski rząd, bowiem w istocie musiałby zgodzić się na negocjacje z terrorystami. W sprawie Moro interweniował Paweł VI. Premier był bowiem bliskim przyjacielem papieża. Paweł VI wbrew opinii swoich doradców napisał specjalny list do Czerwonych Brygad. Niestety, nie przyniosło to żadnego efektu. Polityk został zamordowany po 54 dniach przetrzymywania. Okoliczności jego śmierci do dziś pozostają niejasne. Co prawda, ujęto sprawcę zbrodni – do zabójstwa Moro przyznał się członek kierownictwa Czerwonych Brygad Mario Moretti. Rzekomo strzelał on do Moro w 1978 r. Skazany na dożywocie, wyszedł jednak z więzienia po 13 latach odbywania kary. Powód wypuszczenia mordercy na wolność także pozostał nieujawniony i wzbudził falę spekulacji w prasie.

Jedną z najbardziej tajemniczych postaci wokół zabójstwa Moro jest znany dziś włoski polityk Romano Prodi. To właśnie Przewodniczący Komisji Europejskiej w latach 1999-2004, premier Włoch w latach 1996-98 i 2006-2008, tuż po zabójstwie Aldo Moro wskazał miejsce ukrywania ciała zamordowanego. Prodi powoływał się przy tym na „seans spirytystyczny”, co wzbudziło wiele wątpliwości.

- Mimo, że minęło 35 lat od wydarzeń, które wstrząsnęły opinią społeczną Włoch, trzeba wyjaśnić sprawę Moro do końca. Jedynym na to sposobem jest powołanie komisji śledczej – tłumaczą Fiorini i Grassi w rozmowie z “La Stampą”.

- W przypadku Moro nadal gęsto jest od tajemnic. Ponieważ ujawniły się nowe okoliczności, zrobimy wszystko, by dojść do prawdy. Należy się ona Włochom, samemu Aldo Moro i jego rodzinie – podkreślają politycy.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
22°C Środa
noc
17°C Środa
rano
20°C Środa
dzień
20°C Środa
wieczór
wiecej »