Czterej duchowni Kościoła chaldejskiego w Iraku zostali w niedzielę po południu zastrzeleni na ulicy w jednej z dzielnic Mosulu.
Ksiądz Ragheeda Ganni i trzech subdiakonów, Basman Yoysef Daud, Walid Hanna Iso i Gassan Isam Bidawed zginęli po Mszy św. odprawionej w parafii pw. Ducha Świętego. Ksiądz Ganni i jego trzech subdiakonów, którzy od kilku dni dla bezpieczeństwa zawsze towarzyszyli duchownemu wraz z żoną jednego z nich, odjechało samochodem ok. godz. 15.00, po nabożeństwie. Na rogu jednej z ulic samochód zatrzymała grupa uzbrojonych mężczyzn, którzy pozwolili odejść kobiecie po czym oddali, jak mówią świadkowie, "wiele strzałów z broni palnej" do księdza i jego pomocników. Następnie wokół ciał zabitych umieścili bomby, grożące śmiercią każdemu, kto chciałby zbliżyć się do samochodu. Leżały one na ulicy przez kilka godzin i dopiero ok. godz. 22 siłom porządkowym udało się rozbroić zapalniki i zabrać ciała. Obecnie spoczywają one w kościele Ducha Świętego. Wkrótce po tragedii zwierzchnik Kościoła chaldejskiego, patriarcha Emanuel III Delly i wszyscy biskupi wydali odezwę, w której nazywają wczorajszą zbrodnię "potwornym aktem skierowanym przeciw Bogu i ludzkości, przeciw braciom, którzy byli wiernymi spokojnymi obywatelami, a jako ludzie Boży zawsze znosili do Boga Wszechmogącego swoje modlitwy i błagania o pokój, bezpieczeństwo i stabilizację w całym Iraku". Zebrani w tych dniach na synodzie patriarchalnym biskupi chaldejscy "proszą Pana, aby udzielił swego miłosierdzia duszom męczenników i składają kondolencje rodzinom zabitych, arcybiskupowi Mosulu, Paulosowi Faradż Rahho, braciom w kapłaństwie i wszystkim wiernym Kościoła chaldejskiego na świecie" prosząc, aby "Pan dał im wszystkim siłę, tak potrzebną w tej ciężkiej sytuacji". Biskupi wspominają także prześladowania irackich chrześcijan, nierzadko zmuszanych do emigracji czy zaparcia się własnej wiary i proszą władze kraju oraz międzynarodowe organizacje o interwencję, aby "podobne zbrodnie nie miały już więcej miejsca". Ostatnio katolickiego księdza zamordowano w tym kraju w 2003 r. W ubiegłym roku zabity został natomiast kapłan Kościoła syryjskiego. W Mosulu fundamentaliści próbują narzucić ustawodawstwo islamskie i utworzyć tak zwany emirat islamski. Zdaniem agencji AsiaNews można tam wprost mówić o prześladowaniu chrześcijan. Wśród fundamentalistów są tam nie tylko ludzie prości, ale także osoby wykształcone i profesorowie uniwersytetów. Chaldejczycy tworzą katolicki Kościół wschodni, należący do chaldejskiej lub syryjsko-wschodniej tradycji liturgicznej (wraz z Kościołem syro-malabarskim w Indiach). Liczbę jego wiernych ocenia się na około pół miliona, z których większość (ponad 75 proc.) mieszka w Iraku, gdzie tworzą największą wspólnotę chrześcijańską. Na czele Kościoła z tytułem patriarchy Babilonii dla chaldejczyków (z siedzibą w Bagdadzie) stoi od 3 grudnia 2003 r. 78-letni obecnie Emmanuel III Delly. Kościół dzieli się na dwie metropolie (Bagdad - patriarsza i Kirkuk), 7 archieparchii (archidiecezji) i 10 eparchii w Iraku, Iranie, Ziemi Świętej, Libanie, Egipcie, Syrii, Turcji i Stanach Zjednoczonych. Jak zapowiedział watykański sekretarz stanu, kard. Tarcisio Bertone o sytuacji w Iraku będą 9 czerwca rozmawiali w Watykanie papież Benedykt XVI i prezydent USA, George W. Bush.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.