Koptowie ostrzegają przed medialną manipulacją.
Papież nie przestaje śledzić z coraz większym niepokojem złych wiadomości, które napływają z Egiptu. Nadal się też modli, aby ustała przemoc i aby strony konfliktu obrały drogę dialogu i pojednania – poinformowało dzisiaj Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Przy tej okazji przypomniano również o przedwczorajszym apelu Franciszka o modlitwę za Egipt.
Wiadomości, które napływają znad Nilu, rzeczywiście nie są dobre. Nadal dochodzi do starć islamistów z wojskiem. Świadkowie wydarzeń precyzją jednak, że nie chodzi tu o rozganianie pokojowych demonstracji, lecz o starcia wojskowych z dobrze uzbrojonymi bojówkami. Bilans wczorajszych starć to co najmniej 100 ofiar śmiertelnych. Ponadto Bractwo Muzułmańskie nadal mści się na bezbronnych chrześcijanach. Niektóre źródła mówią nawet o kolejnych kilkudziesięciu spalonych kościołach. Jak na razie w pełni potwierdzonych zostało pięć dalszych takich przypadków, co oznacza, że w tym tygodniu islamiści spalili już 44 chrześcijańskie świątynie.
Patriarcha Tawadros, duchowy zwierzchnik prawosławnych Koptów, grozi za to islamistom Bożym Sądem. Mówił o tym w wywiadzie dla egipskiej telewizji.
„Oczy Boga są zwrócone na Egipt – powiedział patriarcha. – Bóg patrzy na tych, którzy dopuszczają się nieprawości. I Bóg ich na pewno za to ukarze. Chcę powiedzieć tym osobom, że być może będą jeszcze żyły z 20, 30 czy 50 lat, ale potem staną przed Bogiem. On będzie was sądził. Meczet, synagoga czy kościół są domem Boga. Jak można się godzić na taką agresję?”.
Patriarcha Tawadros zaznaczył również, że Egipt przechodzi przez bardzo trudne chwile, które będą miały poważne konsekwencje dla przyszłości kraju. Z rozlewu krwi będzie się trzeba wytłumaczyć – powiedział koptyjski papież. W jego przekonaniu po wyjściu z tej kryzysowej sytuacji Egipt będzie czekało trudne dzieło pojednania. „Zawsze byliśmy społeczeństwem umiarkowanym, teraz ktoś chce nas podzielić, skłonić do postaw skrajnych” – zaznaczył zwierzchnik prawosławnych Koptów. Przypomniał w tym kontekście, że chrześcijanie głoszą przykazanie miłości nieprzyjaciół. Tej zasadzie chcą pozostać wierni również w obecnej sytuacji, wiedząc, że Opatrzność Boga czuwa nad Egiptem.
Kościół koptyjski jest też zdziwiony sposobem, w jaki egipski konflikt jest przedstawiany w zachodnich mediach. W specjalnym oświadczeniu prawosławni biskupi proszą dziennikarzy o więcej uczciwości. Przypominają, że jest to konfrontacja instytucji egipskiego społeczeństwa z uzbrojonymi organizacjami terrorystycznymi, które sieją grozę zarówno wśród Koptów, jak i muzułmanów. Biskupi przestrzegają też przed jakąkolwiek ingerencją z zewnątrz.
W Rzymie z Egiptem solidaryzuje się nie tylko głowa Kościoła katolickiego. Również tutejszy biskup koptyjskoprawosławny Barnaba El Soryany wyraża konsternację z powodu milczenia państw zachodnich wobec pogromu chrześcijańskich wspólnot w Egipcie. To bardzo dziwne, że państwa europejskie popierają jedynie islamistów, a nie potępiają przy tym aktów przemocy, jakich oni w tych dniach się dopuszczają – powiedział rezydujący w Rzymie koptyjski biskup.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.