Około 80 biskupów, księży i świeckich z Kościoła oficjalnego, uznawanego przez władze Chińskiej Republiki Ludowej, zostało poinstruowanych przez władze chińskie, by "ze spokojem" przyjęły treść listu Benedykta XVI do katolików chińskich, bez względu na to, co się w nim znajdzie.
W spotkaniu, jakie w tej sprawie odbyło się w Pekinie w dniach 28-29 czerwca, uczestniczyło ponad 30 biskupów związanych z kontrolowanym przez władze Patriotycznym Stowarzyszeniem Katolików Chińskich z co najmniej 15 prowincji Państwa Środka. Wysłuchali oni opinii przedstawicieli Komunistycznej Partii Chin i Administracji Spraw Religijnych, działającej przy Radzie Państwowej, nt. papieskiego listu, którego treści przedstawiciele władz jednak nie ujawnili. Większość uczestników spotkania wyraziła nadzieję, że list ułatwi stosunki między Stolicą Apostolską i Chinami, a także przyczyni się do przywrócenia jedności Kościoła w Państwie Środka, podzielonego obecnie na oficjalny i podziemny. Jednak, jak ujawnił jeden z obecnych, w czasie kolacji 28 czerwca przedstawiciel władz powiedział: "Podaliśmy do stołu maotai, najlepszy chiński alkohol. Po jego wypiciu nie będziecie więcej chcieli zagranicznego wina". Słowa te odebrano jako zapowiedź, że stosunki chińsko-watykańskie po papieskim liście się nie zmienią. Podczas spotkania omawiano także sprawę planowanych na lipiec obchodów 50. rocznicy powstania Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich, a także sposobów wzmożenia rozwoju Kościoła katolickiego w Chinach. Według agencji UCA News Benedykt XVI podpisał list do katolików chińskich w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 27 maja.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.