Rozdział pomiędzy psychiatrią a religią wciąż jest obecny i wpływa mocno na kształt amerykańskiej opieki w zakresie zdrowia psychicznego - wynika z ankiety przeprowadzonej w tym miesiącu przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne.
Z sondażu, w którym udział wzięło około 1200 lekarzy, wynika, że ze wszystkich medycznych specjalności najmniej religijni są psychiatrzy, natomiast najbardziej religijni lekarze są najmniej skłonni kierować swoich pacjentów do psychiatrów lub psychologów. Uczestnicy sondażu, wśród których wyodrębniono grupę 100 psychiatrów, mieli ustosunkować się do na kwestii dotyczących znaczenia religii w codziennej praktyce zawodowej. Respondentom kazano odpowiedzieć na przykład, czy uważają za właściwe zadawanie pytań pacjentom na temat ich wiary i czy kiedykolwiek modlili się razem z pacjentem. Tylko 29 procent psychiatrów, w porównaniu z 47 procentami lekarzy innych specjalności, uczestniczy w nabożeństwach więcej niż raz w miesiącu - wynika z sondażu. Mniejszy odsetek psychiatrów niż innych medyków uznaje siebie samych za osoby religijne. Podczas gdy prawie połowa badanych lekarzy stwierdziła, że zwraca się do Boga "po siłę, wsparcie i pomoc", tylko jedna trzecia uczestniczących w badaniu psychiatrów przyznaje się do tego. Z ankiety wynika, że psychiatrami w USA zostają przeważnie Żydzi lub niewierzący. Jest mniejsze natomiast prawdopodobieństwo, że będą nimi protestanci lub katolicy. Większość lekarzy wierzących nie jest skłonna kierować pacjentów z emocjonalnymi problemami do psychiatry, chętniej natomiast odsyła ich do księdza, pastora czy kościelnego doradców. Prof. Farr A. Curlin z Uniwersytetu w Chicago zauważa, że raport wskazuje jednoznacznie, że religia i psychiatria to dwie różne metody traktowania problemu, drogi, które prowadzą do leczenia, jednak, jak zauważa, "w niektórych klinicznych sytuacjach, drogi te będą zawsze konkurencyjne". Badanie przeprowadzono na przypadkowo wybranej grupie amerykańskich lekarzy za pomocą Internetu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.