Państwo Środka, w którym za szmugiel Pisma Świętego i nielegalne modlitwy grozi więzienie, zaleje wkrótce świat Bibliami „made in China" - zapowiedziała Gazeta Wyborcza.
Drukarnia Biblii znajduje się w parku przemysłowym na przedmieściach Nankinu i ma rozmiary hangaru lotniczego. Na oko, wciśnięta między Motorolę a Forda, wygląda jak jeszcze jedna fabryka. Drukarnia zasypie Bibliami świat już pękający od chińskich zabawek, elektroniki i obuwia. Będzie produkować milion egzemplarzy Pisma Świętego miesięcznie, co sprawi, że w 2009 r. oficjalnie ateistyczne Chiny pokryją jedną czwartą światowego zamówienia na Słowo Boże. Właściciel drukarni to chińsko-brytyjska spółka Amity Press - jedyny legalny wydawca Biblii w Państwie Środka. Pismo Święte drukuje od lat, teraz również po angielsku, francusku, w języku suahili czy po rosyjsku. Pierwsze legalne Biblie Amity Press wydała w 1986 r. Wcześniej, w czasie rewolucji kulturalnej (1966-76), religia została zakazana. Od 1979 r. jest znów legalna, ale kontrolowana przez państwo. Dzisiaj Chiny przeżywają eksplozję nawróceń. Według szacunków w Kościołach oficjalnych (pod patronatem państwa) i nieoficjalnych (podziemnych) może być skupionych ok. 100 min chrześcijan.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.