Reklama

In vitro to nie główny problem

Do dyskusji włączył się rzecznik praw obywatelskich. Można rozważyć finansowanie in vitro, jeśli będą pieniądze na inne ważne zabiegi - mówią liderzy Platformy - napisała Rzeczpospolita.

Reklama

Wśród polityków Platformy można było dotąd usłyszeć różne opinie na temat ewentualnego finansowania z budżetu metody sztucznego zapłodnienia in vitro. Jedni byli zdecydowanie „za” (Janusz Palikot), inni „za”, ale ostrożniej (np. premier Donald Tusk), jeszcze inni (Jarosław Gowin) uznali, że nie należy zajmować się tą kwestią. Wczoraj liderzy partii mówili jednym głosem: ta sprawa nie jest naszym priorytetem, ale można ją rozważyć pod pewnymi warunkami. Grzegorz Schetyna, wicepremier i współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, powiedział, że o finansowaniu in vitro decydować będzie rząd. Jego zdaniem trzeba „wziąć pod uwagę taką możliwość, ale nie w pierwszej kolejności”, ponieważ są większe potrzeby. – Jeżeli jednak w systemie ochrony zdrowia będą zagwarantowane pieniądze na najpoważniejsze rzeczy, to trzeba wziąć pod uwagę finansowanie in vitro – mówił w Radiu RMF FM Schetyna. Podobnie wypowiadał się marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. W Radiu Zet stwierdził, że nieposiadanie dzieci nie jest chorobą, choć może czasami wynikać z choroby. Powiedział, że Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje leczenie, a in vitro nie jest leczeniem niepłodności. – Jeśli państwo miałoby na to pieniądze, to – na zasadzie jakiegoś luksusu – nie widziałbym nic złego, by finansowało tę metodę zapłodnienia. Ale dzisiaj ten problem nie istnieje. Tak jak nie istnieje problem zakazu stosowania metody in vitro. Do debaty włączył się rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski. Zapowiedział, że wystąpi do rządu o ratyfikację europejskiej konwencji bioetycznej z 1997 r. – To pierwszy, ale nie ostatni krok – zapowiedział Kochanowski w TVN 24. – Od dawna nosiłem się z zamiarem zorganizowana konferencji bioetycznej, która poruszyłaby te problemy. W polskim prawie ciągle leżą one odłogiem. Za debatą w sprawie metody in vitro jest minister zdrowia Ewa Kopacz, która podkreśla, że niepłodność to problem społeczny. Jej zdaniem trzeba zastanowić się, kiedy będzie dość pieniędzy, by refundować tę metodę. Zapowiedziała jednocześnie, że sprawa in vitro nie zostanie podjęta przed ratyfikacją przez Polskę europejskiej konwencji bioetycznej. Dokument nie decyduje, czy finansować z budżetu ten zabieg. Państwa podpisujące konwencję zobowiązują się natomiast do zapewnienia embrionom odpowiedniej ochrony prawnej, w tym np., że nie będą wykorzystywane do celów naukowych. Poseł Elżbieta Radziszewska (PO) od roku upomina się, by ratyfikować konwencję. – Zobowiązuje ona państwa do powołania narodowych komitetów bioetycznych złożonych ze specjalistów: etyków, lekarzy, prawników, teologów. Mają oni opracować podstawy prawnego uregulowania zastosowania w praktyce osiągnięć w dziedzinie biotechnologii. Chodzi nie tylko o kwestię in vitro, ale także eksperymenty medyczne, genoterapię, komórki macierzyste, eutanazję. In vitro będzie jednym z tematów spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, która ma się odbyć na początku stycznia.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
5°C Wtorek
noc
4°C Wtorek
rano
6°C Wtorek
dzień
6°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama