Tureckie ministerstwo kultury wysłało komisje ekspertów do zamieszkanego przez wyznawców syryjskiego prawosławia Tur Abdinu na południowym-wschodzie kraju, by zapoznała się z rozmiarami szkód wyrządzonych w tamtejszych świątyniach. Według lokalnej prasy, eksperci odwiedzili ponad 70 kościołów i klasztorów, zniszczonych i splądrowanych przez pasterzy bydła i „poszukiwaczy skarbów".
Przewodnicząca syryjsko-prawosławnego stowarzyszenia kulturalnego w Midyat, Yuhanna Aktas, jest zadowolona z zainteresowania władz losem ograbianych świątyń. Z niektórych nich złodzieje wykradli nawet relikwie świętych. „Jeśli nasze kościoły nie zostaną objęte opieką państwa, musimy się obawiać, że będą okradane kolejne z nich”, powiedziała Yuhanna Aktas. Według jej stowarzyszenia, wiele kościołów opuszczonych przez syryjskich chrześcijan miejscowi pasterze zamienili na stodoły i szopy dla bydła , wiele zostało splądrowanych przez poszukiwaczy złota, rzekomo pozostawionego przez chrześcijan, którzy wyemigrowali z regionu. Tur Abdin jest jednym z najstarszych na świecie miejsc zamieszkanych przez chrześcijan, a tamtejszy klasztor św. Gabriela jest głównym ośrodkiem religijnym chrześcijan syryjskich. Przez znawców zagadnienia Tur Abdin nazywany jest "starosyryjską Górą Atos". Niektóre z kościołów liczą nawet po 1 500 lat. Większość chrześcijan wywędrowała z regionu na skutek panującej biedy, a także działań wojennych. Dziś w Tur Abdin mieszka jedynie kilka tysięcy chrześcijan, a większość mieszkańców stanowią Kurdowie. Stopniowo jednak zamieszkuje tam coraz więcej młodych ludzi. W wioskach, gdzie pozostali chrześcijanie, ok. 45 proc. ludności stanowią ludzie poniżej 20 roku życia. Jest to jedyny region na Bliskim Wschodzie, który odnotowuje wzrost liczby chrześcijan.
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.
Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w wypadku na ceremonii religijnej.
Biblioteka Watykańska w czasie wojny stała się azylem dla prześladowanych Żydów.