12-letnia muzulmanka powinna uczestniczyć w szkolnej nauce pływania i to w towarzystwie kolegów z klasy - orzekł sąd administracyjny w Dusseldorfie - czytamy w Rzeczpospolitej.
Rodzice uczennicy domagali się zwolnienia jej ż zajęć, tłumacząc, że szkolny przymus narusza zasadę wolności wyznania. Islam zabrania bowiem wystawiania kobiecego ciała na widok publiczny. Sąd uznał jednak, że większą wagę mają zapisy konstytucji nakładające na państwo obowiązek nauczania niż znikoma w skutkach ingerencja w sprawy wiary. Poza tym dziewczyna może pokazać się na pływalni niekoniecznie w stroju kąpielowym. Rodzice odrzucili jednak wcześniejszą propozycję dyrekcji szkoły.by ich córka pływała w leginsach i koszuli. - W mokrej odzieży kontury jej ciała będą i tak wyraźnie widoczne - argumentowali. Spór w Remscheid jest jednym z tysięcy w całych Niemczech. Pobożni muzułmanie starają się wszelkimi sposobami zwalniać swe córki nie tylko z zajęć WF, ale i z lekcji traktujących o rozmnażaniu ssaków na biologii, nie mówiąc już o zajęciach przysposabiających do życia w rodzinie. Rodzice pewnego n-latka toczyli przez lata batalię, pragnąc zaoszczędzić mu na basenie widoku koleżanek. Przegrali w tym samym sądzie w Diisseldorfie. - Interpretacja Koranu nie jest moim zadaniem - tłumaczył wtedy sędzia. W ostatnich latach niemieckie sądy coraz częściej wydają orzeczenia nie po myśli gorliwych wyznawców islamu. Nie zawsze tak było. Jeszcze w 1993 r. Federalny Sąd Administracyjny zalecał władzom szkolnym wykorzystanie „wszelkich organizacyjnych możliwości”, aby lekcje pływania odbywały się osobno dla dziewcząt i chłopców.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.