Rząd Chin bardziej się otworzył - stwierdził biskup Hongkongu kard. Joseph Zen Ze-kiun. Jego zdaniem, w postawie władz po tragicznym trzęsieniu ziemi w prowincji Syczuan widzieć można nadzieje na przyszłość.
„Rząd przyjął pomoc od innych krajów i pozwolił zagranicznym mediom na bieżąco zdawać sprawę z sytuacji w Syczuanie. Jest to dowodem większego otwarcia” – powiedział kard. Zen podczas Mszy św., odprawionej 2 czerwca w intencji ofiar kataklizmu. Do tej pory Pekin zawsze odrzucał pomoc z zewnątrz, a klęski żywiołowe uważał za tajemnicę państwową. Informacji na ich temat nie wolno było publikować bez autoryzacji władz. Tymczasem udało się już ukończyć kanał, który od czwartku doprowadzać będzie wodę z jeziora Tangjishan do miejsc dotkniętych kataklizmem. Dla tych, którzy stracili dach nad głową, utworzono obozy, zazwyczaj nieopodal zawalonych domów. Mieszkają oni w niebieskich namiotach, mają do dyspozycji łazienki, bibliotekę, miejsca zabaw dla dzieci oraz punkty, gdzie można ładować telefony. Jak napisała agencja Asianews, ok. 10 tys. chińskich żołnierzy patrolowało 3 czerwca helikopterami górzyste okolice Yingxiu, „jakby demonstrując, że chce się uratować każde życie”.
Dogmat, uznający Maryję za Matkę Boga, został po raz pierwszy ogłoszony na soborze w Efezie w 431 r.
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.