Wietnamska policja stosuje przemoc wobec katolików żądających zwrotu swej własności nasyłając na nich przestępców.
Na początku bieżącego miesiąca, po wielu petycjach pozostawionych bez odpowiedzi, wierni z trzech parafii okręgu Huong Son w środkowej części kraju, podjęli pokojową manifestację przed siedzibą władz okręgowych. Powiedziano im, że warunkiem zwrotu zagrabionego pół wieku temu terenu jest wpłacenie ogromnej sumy pieniędzy. W związku z tym parafianie kontynuowali protest. Policja zwiozła ciężarówkami pospolitych przestępców, którzy pobili i rozpędzili demonstrujących. Mimo to następnego dnia katolicy kontynuowali swój protest. Po raz kolejny, z inspiracji sił policyjnych, napadli ich i przegonili bandyci. Jedna z osób doznała poważnych obrażeń. W tej zaniechano protestów, informując o zajściach społeczność międzynarodową.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.