Znany ze swego politycznego zaangażowania, haitański ks. Gérard Jean-Juste został oczyszczony z zarzutu o handel bronią.
Orzeczenie Sądu Najwyższego umożliwia zasuspendowanemu przez Kościół kapłanowi powrót do polityki – twierdzą adwokaci, na których powojuje się agencja Reutera. Blisko 3 lata temu ks. Jean-Juste był przedstawiony jako jeden z kandydatów na prezydenta Haiti, choć komisja wyborcza nie zaakceptowała tej kandydatury. Wpływowego duchownego oskarżono w 2005 r. o udział w zabójstwie dziennikarza i poety Jacquesa Roche'a. Opuścił areszt w styczniu 2006 roku ze względu na zły stan zdrowia. Kilkaset osób – wśród nich 29 deputowanych do kongresu USA – podpisało petycję o zwolnienie duchownego. Chorującego na białaczkę księdza operowano w szpitalu w Miami w związku z chorobą nowotworową i zapalaniem płuc. Działaczowi partii Lavalas zarzucano też nielegalny handel bronią i konspirowanie przeciwko rządowi. Sąd nie znalazł na to dowodów. Według obrońcy Mario Josepha, były proboszcz parafii pw. św. Klary w Port-au-Prince może teraz "glosować, ubiegać się o urząd i robić, co zechce". Ks. Jean-Juste nadal pozostaje aktywnym działaczem politycznym, zwolennikiem powrotu wypędzonego z kraju prezydenta Jeana-Bertranda Aristide'a. Sam Aristide był w przeszłości salezjaninem. Po objęciu prezydentury porzucił stan kapłański.
Chodzi o zawieszenie broni w Strefie Gazy i uwolnienie izraelskich zakładników.
W pierwszej grupie 127 zwolnionych miało być ok 50 dysydentów.
Temu służy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, bo jest zachętą do dialogu.