Dzisiaj wieczorem w centrum Moskwy, w obchodzoną niegdyś hucznie rocznicę rewolucji październikowej, wierni różnych wyznań uczestniczyli w panichidzie czyli modlitwie za zmarłych. Modlono się za ofiary prześladowań za wiarę w czasach totalitaryzmu komunistycznego.
Na Nowym Placu, położonym obok cerkwi św. Jana Teologa (Ewangelisty), zebrali się wierni różnych wyznań, aby modlić się za chrześcijan zamordowanych w czasach reżimu totalitarnego. Zaraz po modlitwie za zamordowanych została otwarta we wspomnianej cerkwi wystawa pt. „Ból – nieuleczone rany świątyni”.
Zwiedzający po raz pierwszy mogli zobaczyć fotografie ikon uszkodzonych zaraz po wybuchu rewolucji w 1917 r. Cerkiew św. Jana zamieniono wówczas na muzeum historii Moskwy. Jak czytamy w opisie wystawy, „złe ręce działające z premedytacją i starannie wykłuły ikonie Matki Bożej oczy i wybiły usta, połamały krzyże, pozacierały twarze aniołów”. Zniszczenia dokonane w świątyniach różnych wyznań symbolizowały działania prześladowców nie cofających się przed torturowaniem i mordowaniem wyznawców Chrystusa niezależnie od wyznania. Dzisiejsza wspólna modlitwa stała się znakiem jedności w prześladowaniach i pamięci o należących do różnych narodów i wyznań nowych męczennikach Rosji.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.