Na "Zjawlinniu" koło Fredropola na Podkarpaciu 15 sierpnia odbyły się grekokatolickie uroczystości ku czci Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny.
Głównym wydarzeniem była konsekracja nowej cerkwi, której dokonał abp Jan Martyniak, metropolita przemysko-warszawski. Na uroczystości odpustowe na górze "Zjawlinnja" i poświęcenie nowej świątyni przybyli grekokatolicy z Przemyśla i wielu miejscowości Podkarpacia oraz z Ukrainy i Francji. Licznie obecne było grekokatolickie duchowieństwo m.in. z dekanatów: przemyskiego, krakowsko-krynickiego i sanockiego oraz duchowni z Ukrainy. Nową cerkiew na „Zjawlinniu” wybudowali wierni z proboszczem parafii katedralnej pw. św. Jana Chrzciciela w Przemyślu ks. mitratem Eugeniuszem Popowiczem. Budowa rozpoczęła się w lutym bieżącego roku, a zakończyła na kilka dni przed uroczystościami poświęcenia. Uroczystej konsekracji świątyni dokonał metropolita przemysko-warszawski. Tradycyjnie, jak co roku abp Martyniak po liturgii poświęcił wodę w cudownym źródełku, które znajduje się w małej kapliczce na „Zjawlinniu”. Natomiast przed liturgią pielgrzymi uczestniczyli w drodze krzyżowej, której stacje rozmieszczone są w drodze na górę. "Zjawlinnia" - to miejsce, które znajduje się w lesie niedaleko Fredropola na Podkarpaciu. Znane jest od dawna. W 1672 roku istniała tutaj cerkiew, którą spalili Tatarzy. Później została ona odbudowana przez miejscową ludność. W 1859 roku ze względu na bardzo zły stan świątynia została ponownie przebudowana za proboszcza Lwa Taworśkoho. W dniu 14 sierpnia zawsze odbywał się tutaj odpust, w dzień patrona Męczenników Machabejskich. Cerkiew przetrwała pierwszą i drugą wojnę światową, ale po wojnie ludność greckokatolicka została wysiedlona z tych terenów. W latach pięćdziesiątych władze PRL sprzedały cerkiew na "Zjawlinniu" dwóm miejscowym gospodarzom, którzy ją rozebrali. Obecnie, w miejscu tym znajduje się odbudowana mała kapliczka ze źródełkiem wewnątrz oraz stary młyński kamień usytuowany przed nowo wybudowaną cerkwią.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.