Listy do diecezjan piszę w kontekście ściśle religijnym i tylko w takim należy je czytać - powiedział w rozmowie z KAI abp Kazimierz Nycz.
Metropolita warszawski odniósł się w ten sposób do medialnych spekulacji na temat słów zawartych w liście na początek roku szkolnego, który czytany będzie 31 sierpnia w kościołach archidiecezji warszawskiej. Szczególne zainteresowanie mediów wzbudził fragment listu: "Współcześni świętemu Pawłowi pytali, czy prześladowca może być apostołem? My też pytamy dziś, czy ktoś kto zawiódł, zdradził, może uczestniczyć w budowaniu naszej Ojczyzny i jej struktur. Patrząc na świętego Pawła musimy powiedzieć, że może i powinien uczestniczyć, pod warunkiem że przeżył nawrócenie tak jak On. Że się przyznał i żałował, i tak jak święty Paweł, do końca był świadom swojej niegodności." Dziennikarze i politycy zaczęli się zastanawiać i spekulować, kogo arcybiskup miał na myśli pisząc te słowa. - "Ten list został napisany na początek roku szkolnego oraz przy okazji obchodzonego od czerwca Roku św. Pawła" - powiedział KAI abp Nycz. Dodał, że wszystkie listy do diecezjan pisze w kontekście ściśle religijnym i tylko w takim należy je czytać. - "Domysł jakie robią media czy politycy mnie nie obchodzą" - zaznaczył. Metropolita zwrócił uwagę, że w liście jest odniesienie do św. Pawła, który z prześladowcy chrześcijan stał się Apostołem. - "Któż z nas kiedykolwiek nie zawiódł Chrystusa, żeby się nie musiał nawracać? - powiedział w rozmowie z KAI abp Nycz. - "Każdy z nas musi się nawracać, by móc na nowo budować Kościół. Nawrócenie jest fundamentem tego budowania" - dodał. Metropolita zaznaczył też, że listy pisze do wszystkich wiernych Kościoła warszawskiego, zaczynając od siebie.
Chodzi o zabezpieczenie przed zagrożeniami płynącymi z Rosji.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.