W Johannesburgu zmarł ks. infułat Jan Jaworski, długoletni rektor Polskiej Misji Katolickiej w Republice Południowej Afryki.
Pogrzeb zasłużonego dla Polonii kapłana, który zmarł 8 października, odbędzie się 16 października w Johannesburgu. Po Mszy św. żałobnej, odprawionej w kościele parafialnym Maryvale przez biskupów z Johannesburga, Pretorii i Bloemfontein, ciało ks. Jaworskiego zostanie złożone na cmentarzu West Park, w krypcie Polskiego Ogrodu Pamięci, ufundowanego przez zmarłego infułata – poinformował dziś KAI Antoni Urban ze Stowarzyszenia Techników Polskich w RPA. Ks. Jaworski urodził się 22 czerwca 1920 r. w Łodzi. Święcenia kapłańskie przyjął w 1949 r. Studiował patrologię na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie uzyskał doktorat. Następnie został asystentem ks. prof. Jana Czuja na Akademii Teologii Katolickiej. Potem abp Józef Gawlina, opiekun duszpasterstwa emigracyjnego zaprosił ks. Jaworskiego do pracy wśród Polaków w Wielkiej Brytanii. W 1962 r. wysłał go do RPA, by był duszpasterzem tamtejszej Polonii. Pierwotnie miał tam przebywać trzy lata, został jednak do końca życia. Do 1983 r., kiedy przybyli polscy chrystusowcy, był jedynym duszpasterzem Polaków na terenie południowej Afryki. Zdobył też kwalifikacje urzędnika stanu cywilnego, notariusza i tłumacza przysięgłego w Sądzie Najwyższym w RPA. Po przejściu na emeryturę w 1999 r. nadal pomagał w duszpasterstwie polonijnym. Głosił też kazania w parafiach murzyńskich, głównie o Janie Pawle II i św. Faustynie Kowalskiej. W rozmowie z KAI mówił, że jego najważniejszą misją jest propagowanie kultu Miłosierdzia Bożego na tamtych terenach. Ks. Jaworski był autorem 35 książek w języku polskim i angielskim na tematy religijne i społeczne, a także wiele artykułów. Należał do Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie. W 2004 r. otrzymał dyplom ministra spraw zagranicznych „za wybitne zasługi dla promocji Polski w świecie”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.