Sąd apelacyjny w Teksasie podtrzymał swój wyrok, uznający za osobę ludzką nienarodzone dziecko zamordowane wraz z matką. - donosi Nasz Dziennik.
Adwokaci mężczyzny, który został skazany na karę śmierci za zabicie kobiety w ósmym miesiącu ciąży, zaskarżyli wcześniejszy wyrok, twierdząc m.in., że skazując ich klienta sąd odwołał się do religii, przez co pogwałcono amerykańską ustawę zasadniczą i konstytucję stanu Teksas. Chodzi o definicję osoby ludzkiej, która w stanowym kodeksie karnym brzmi następująco: "osobą należy nazwać każdą indywidualną jednostkę, a taką jednostką jest także nienarodzone dziecko na każdym etapie życia prenatalnego, od poczęcia aż do urodzin". To uzasadnienie próbowano zaskarżyć, argumentując, że prawo stanowe definiuje jednostkę ludzką "pod ogromnym wpływem czynników religijnych", gdyż przekonaniem religijnym jest twierdzenie, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia. "Definicja jednostki służy właściwemu zabezpieczeniu świeckich interesów w kwestii ochrony nienarodzonych dzieci przed aktami kryminalnymi ze strony innych" - stwierdził jednak sąd, oddalając apelację. W uzasadnieniu powołał się też na precedens, który stwierdza, że "ustawa nie staje się automatycznie niekonstytucyjna tylko dlatego, że może w swoich zapisach odwoływać się do idei, które są zbieżne z wartościami religijnymi" - pisze Nasz Dziennik.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.