Ekumenizm to jedno z głównych wyzwań, jakim musi sprostać Kościół katolicki w Europie Południowo-Wschodniej.
Tak wynika z wypowiedzi biskupów tego regionu, którzy w tych dniach przebywają w Turcji na pielgrzymce śladami św. Pawła zorganizowanej z inicjatywy Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). W spotkaniu biorą udział przedstawiciele episkopatów Albanii, Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Grecji, Mołdawii, Rumunii, międzynarodowej konferencji biskupów Serbii, Czarnogóry i Macedonii oraz Turcji. We wszystkich tych krajach katolicy stanowią mniejszość, niekiedy nawet „mniejszość w chrześcijańskiej mniejszości”. Ukazuje to ważność dialogu ekumenicznego, i to przede wszystkim na szczeblu lokalnym i praktycznym. - Niestety, różnie z tym bywa. Na przykład dominujące w Grecji prawosławie nie wykazuje większego zainteresowania kontaktami z katolikami. W krajach postkomunistycznych, jak Rumunia czy Mołdawia, wszystkie Kościoły borykają się z powszechnym zanikiem wartości religijnych i panującym konsumizmem. Z kolei w Bośni i Hercegowinie na relacjach wyznaniowych ciążą zaszłości polityczne i kwestie etniczne. Wszędzie sporym wyzwaniem duszpasterskim jest emigracja. Od Kościoła na terenie Południowo-Wschodniej Europy wymaga to ożywienia działalności ewangelizacyjnej – uważają tamtejsi biskupi.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.