- Czy dzisiejszy system ratownictwa zdrowia jest tylko gigantycznym przedsiębiorstwem brnącym w długach i czy zostało jeszcze coś z cywilizacji miłości? - pytał prymas Józef Glemp w trakcie homilii wygłoszonej w warszawskim kościele św. Krzyża, z okazji jubileuszu 400-lecia obecności w Polsce zakonu bonifratrów, informuje „Gazeta Wyborcza"
Zdaniem kard. Glempa lecznictwo stało się obecnie wielkim przedsiębiorstwem ekonomicznym, czytamy w „Gazecie Wyborczej”. - Czy przy dzisiejszych swarach, protestach, zaniedbaniach gdzieś jeszcze na korytarzach poliklinik, w gabinetach zachowały się ślady miłości bliźniego? – pytał Prymas. Kardynał Glemp zauważył jednak, że w polskiej służbie zdrowia "miłość nie wygasła", choć jest ona "cicha, nie szuka poklasku", dodaje „GW” - Ale tak jak trzeba się uczyć medycyny, tak samo trzeba się uczyć stosowania miłości do każdego chorego, miłości, która staje się miłosierdziem - mówił Prymas. Jako wzór takiej miłości wskazał św. Jana Bożego, założyciel zakonu bonifratrów. - Przyglądając się dziś kolejom życia świętego Jana Bożego, niepodobna nie wyrazić podziwu dla Opatrzności Bożej, jakimi drogami prowadziła wybraną osobę do spełnienia ważnego zadania. Święty Jan Boży przeszedł przez biedę, tułaczkę, niebezpieczeństwa, cierpienia i upokorzenia, aby dać swój wkład w rozwój cywilizacji miłości - przytacza wypowiedź Prymasa "Nasz Dziennik". Prymas przypomniał, że dziś bonifratrzy znani są na całym świecie a w Watykanie z ich apteki korzystają papieże. - Bonifratrzy we współpracy z innymi zgromadzeniami towarzyszą nam, są na usługach chorego człowieka, szerzą przede wszystkim cywilizację miłości - dodał kard. Glemp. W czasach PRL ich szpitale bonifratrów upaństwowiono, a braci odsunięto od chorych, informuje "Nasz Dziennik" Dopiero od lat 90. ubiegłego wieku "dobrzy bracia" odzyskują kolejne szpitale: w Krakowie, Łodzi i Marysinie. Zakon szpitalny Braci Miłosierdzia (bonifratrów) powstał w 1540 roku. W 1572 został zatwierdzony przez papieża Piusa V.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.