Albo chronimy ludzkie życie od poczęcia do naturalnej śmierci bez żadnych wyjątków (i to rzeczywiście warte byłoby świętowania), albo nie chronimy (a więc nie ma czego świętować).
Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci nie będzie. Kto winien? Polska. A ja się cieszę, że tego dziwacznego „święta” nie będzie. Bo w moim odczuciu byłoby to święto obłudy. Święto udawania, że wszystkim w Europie zależy na dowartościowaniu i ochronie życia ludzkiego. Przecież do kompletna nieprawda. Oficjalnie swój sprzeciw Polska motywowała pragnieniem poszerzenia tematyki tego dnia o kwestię aborcji i eutanazji. Rzucono pomysł obchodzenia Europejskiego Dnia Życia. I ta inicjatywa bardzo mi się podoba. Bo albo chronimy ludzkie życie od poczęcia do naturalnej śmierci bez żadnych wyjątków (i to rzeczywiście warte byłoby świętowania), albo nie chronimy (a więc nie ma czego świętować). Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy ostro walczą z karą śmierci, a równocześnie legalizują zabijanie dzieci w łonach matek lub eliminację ludzi starych i niedołężnych pozornie w imię skrócenia ich cierpienia, w rzeczywistości w imię własnej wygody. Ale dokładnie tak samo nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że opowiadają się za ochroną życia człowieka od poczęcia, ale wygłaszają na przykład takie stwierdzenia: „Uważamy, że to zakaz kary śmierci jest niemoralny. Polska nie daje gwarancji życia żołnierzom, strażakom, policjantom, natomiast daje gwarancję zwyrodnialcom siedzącym w więzieniu”. I deklarują, że jeśli „zaistnieją warunki społeczne i polityczne”, będą się starać o przywrócenie kary śmierci. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku mamy do czynienia co najmniej z niekonsekwencją. I jedni i drudzy w rzeczywistości sobie przypisują prawo do decydowania o ludzkim życiu. Przywłaszczają sobie coś, co należy jedynie do Boga. Byłoby bardzo dobrze, gdyby w Europie ustanowiono nie tylko jeden dzień ochrony życia człowieka, ale gdyby wszystkie państwa naszego kontynentu rzeczywiście doszły do konsensusu w tej sprawie i w swoich systemach prawnych wprowadziły ochronę życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Ale to wymaga prawdziwego poszanowania tego daru Bożego. Z bólem stwierdzam, że nie widzę aktualnie gotowości do takiego poszanowania ani w Polsce ani w innych europejskich krajach. Ale nie tracę nadziei.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.