Reklama

Boże cele i ludzka miara

Coraz częściej z ust osób przyznających się do katolicyzmu można usłyszeć o "świętym kompromisie" lub - ze strony przeciwnej - o braku możliwości jakichkolwiek ustępstw na zasadzie "wszystko albo nic". Tymczasem trzeba patrzeć w niebo, stawiać sobie Boże cele, ale przyjmować miarę człowieka.

Reklama

„W komunikacie episkopatu napisano, że prawne uporządkowanie problemów bioetycznych jest konieczne, gdyż w Polsce nie istnieją żadne regulacje tej kwestii. - To mądre, wyważone stanowisko – komentuje Jarosław Gowin - ułatwi ono wypracowanie mądrego kompromisu i oddali groźbę recydywy zimnej wojny religijnej, jaka towarzyszyła uchwalaniu ustawy aborcyjnej.” - czytam w „Rzeczpospolitej”. Coraz częściej niestety widać, że dopuszczenie kompromisu prawnego przy braku ustępstw w ocenie moralnej dla wielu katolików jest niezrozumiałe. Stanowisko Jana Pawła II (potwierdzone w Nocie Doktrynalnej Kongregacji Nauki Wiary) jest jasne. Żaden katolik nie może popierać ustaw stanowiących zagrożenie dla ludzkiego życia, uczestnicząc w akcjach promocyjnych czy głosując na nie. Dopiero gdy osiągnięcie stanu optymalnego jest niemożliwe, po jasnym i publicznym opowiedzeniu się po stronie życia, można podjąć prace nad kompromisem, który ma na celu zmniejszenie zła. Uznanie za optimum kompromisu demoralizuje. Tymczasem coraz częściej z ust osób przyznających się do katolicyzmu można usłyszeć o „świętym kompromisie” lub – ze strony przeciwnej – o braku możliwości jakichkolwiek ustępstw na zasadzie „wszystko albo nic”. Nie sposób nie zrozumieć tego stanowiska, ale… „Moralne jest nie awanturnicze moralizowanie, które chce samo czynić to, co należy do Boga, ale rzetelność, uczciwość, która przyjmuje miarę człowieka i zgodnie z nią czyni jego dzieło.” – pisał kard. Ratzinger. Trzeba patrzeć w niebo, stawiać sobie Boże cele, ale przyjmować miarę człowieka. Czy dziś w Polsce można myśleć o pełnej ochronie życia? Jeśli spojrzeć na odsetek katolików, nie powinno być problemu. Jeśli wziąć pod uwagę stanowiska partii znajdujących się w sejmie… ani jedna takiego rozwiązania nie popiera. Rozsądek nakazuje uwzględnić raczej to drugie kryterium. Ustawę bioetyczną uchwalić trzeba. Głęboko nie zgadzam się ze stwierdzeniem ks. Kieniewicza (KUL), opublikowanym w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”: „wolałbym, by nie było żadnej ustawy, niż gdyby zła ustawa spowodowała powstanie kolejnej równi pochyłej”. Brak ustawy może oznaczać wylewanie zarodków do zlewu, klonowanie reprodukcyjne (czyli tworzenie ludzkich klonów), handel zarodkami, tworzenie hybryd ludzko-zwierzęcych… W Polsce nie ma żadnych regulacji! Trzeba przyjąć ludzką miarę i robić to, co możliwe, nie rezygnując jednak z Bożego celu. Szkoda, że wielu katolików w Polsce nie rozumie lub obawia się przyjąć za własne nauczania Kościoła, którego są członkami.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »