P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow powiedział, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poleciła resortowi obrony wycofanie wojsk z Krymu. Według krymskich władz ukraińscy żołnierze przeszli na stronę Rosji albo są w trakcie wyjazdu z Krymu.
Turczynow ocenił, że żołnierze jego kraju wypełnili swoje zadania na półwyspie, co pozwoliło jednostkom w pozostałych częściach kraju przygotować się do lepszej obrony przed ewentualną agresją.
W poniedziałek nad ranem wojska rosyjskie zajęły po szturmie bazę ukraińskiej piechoty morskiej w Teodozji na zachodzie Krymu. Żołnierze ukraińscy zostali zatrzymani i wywiezieni z jednostki ze skrępowanymi rękoma i nogami.
Ukraińska piechota morska z Teodozji od kilku dni prowadziła z Rosjanami negocjacje o opuszczeniu jednostki i wyjeździe z Krymu - pod warunkiem, że wezmą ze sobą cały sprzęt i amunicję. Strona rosyjska nie godziła się na takie rozwiązanie.
Od soboty Rosjanie przetrzymują trzech dowódców wojsk ukraińskich na Krymie. Jest to m.in. dowódca Sewastopolskiej Brygady Lotnictwa Taktycznego pułkownik Julij Mamczur, którego jednostka została tego dnia zajęta przez siły rosyjskie.
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu przeprowadził inspekcję wojsk rosyjskich na Krymie i mianował dezertera z ukraińskich sił zbrojnych kontradmirała Denisa Berezowskiego zastępcą dowódcy Floty Czarnomorskiej, której główna baza znajduje się w Sewastopolu. Berezowski na początku marca złamał przysięgę złożoną narodowi ukraińskiemu i ślubował na wierność "narodowi krymskiemu".
"Wszyscy żołnierze ukraińscy na Krymie przeszli na stronę Rosji albo też są w trakcie opuszczania terytorium republiki" - powiedział prorosyjski wicepremier Krymu Rustam Temirgalijew na konferencji prasowej w Symferopolu.
Wypowiedział się on również na tematy gospodarcze. Jak mówił, rosyjski bank centralny zagwarantuje depozyty mieszkańców Krymu w bankach ukraińskich i zrekompensuje je, jeśli banki ukraińskie "odmówią wywiązania się ze swych zobowiązań". Wyraził nadzieję, że w ciągu 2-3 tygodni ustabilizuje się sytuacja związana z równoległym funkcjonowaniem w obiegu na Krymie dwóch walut - ukraińskiej hrywny i rosyjskiego rubla. System bankowy na półwyspie będzie uregulowany do 15 kwietnia - oznajmił.
Według niego na dwa lata wprowadzone zostaną ulgi podatkowe dla tych, którzy zainwestują w krymską gospodarkę.
Za utworzeniem na Krymie specjalnej strefy ekonomicznej opowiedział się premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. Zaproponował, by wszystkie krymskie firmy, które przeszły pod jurysdykcję Rosji, do końca 2014 roku zostały zwolnione z płacenia podatków.
Lider Tatarów krymskich Mustafa Dżemilew poinformował, że Tatarzy mają zamiar przeprowadzić referendum, w którym podejmą decyzję o swych dalszych działaniach w obliczu rosyjskiej okupacji Krymu. Oświadczył, że jego rodacy uznają dziś władze Ukrainy, jednak dał do zrozumienia, że przede wszystkim liczą na samych siebie. Podkreślił, że Tatarzy chcieliby uzyskać od Ukrainy gwarancje ochrony.
Rosyjska Federalna Służba Migracyjna (FMS) powiadomiła, że od 17 marca otrzymała od mieszkańców Krymu 21 tys. wniosków o otrzymanie rosyjskiego paszportu. Według FMS obywatele Ukrainy mieszkający na Krymie, którzy nie chcą otrzymać obywatelstwa rosyjskiego, muszą o tym powiadomić FMS w ciągu miesiąca; wówczas takie osoby będą musiały uzyskać zezwolenie na pobyt. Jeśli ktoś nie skontaktuje się z FMS w ciągu miesiąca, automatycznie stanie się obywatelem FR. Do tej pory nie było informacji o odmowie przyjęcia obywatelstwa rosyjskiego - twierdzą rosyjskie służby.
Sytuacja po zajęciu przez Rosję Krymu zdominuje zapewne szczyt w sprawie bezpieczeństwa nuklearnego w Hadze, z udziałem m.in. prezydenta USA Baracka Obamy. Brytyjski premier David Cameron poinformował w Hadze, że w związku z wydarzeniami na Ukrainie "jest jasne", że nie odbędzie się planowany na czerwiec szczyt G8 w Soczi w Rosji.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.