Zamiast zająć się tym, co interesuje rodziny, zajmowaliśmy się tym, co interesuje media – tak abp André-Joseph Léonard z Belgii podsumowuje kończący się synod.
Zapytany, czy jest zadowolony z obrad, nie potrafił dać jednoznacznej odpowiedzi.
„Tak i nie. Tak, ponieważ mówiliśmy w sposób swobodny i szczery – powiedział Radiu Watykańskiemu Prymas Belgii. – Nie, bo poniedziałkowy incydent sprawił, że w małych grupach zamiast zająć się tym, czym chcieliśmy, sprawami pozytywnymi, na przykład przygotowaniem do małżeństwa, duszpasterstwem par już po ślubie, pięknem małżeństwa... Zamiast tego musieliśmy się skupić na tym, czym interesują się media, odkładając na bok to, co interesuje rodziny. To ograniczyło nasze obrady, ale trochę nas też przebudziło. Mam nadzieję, że uda się wypracować wyważone stanowisko, które zjednoczy zamiast przeciwstawiać dwa aspekty problemu, a mianowicie wierność temu, czego wymaga od nas Pan Bóg i Kościół, oraz miłość duszpasterską, która dociera do ludzi, potrafi ich wysłuchać, stara się im pomóc i prowadzi ich na drogę nawrócenia, prawdy i pokoju”.
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa
Szlachetna Paczka potrzebuje ponad 10 tys. wolontariuszy do przeprowadzenia akcji w całej Polsce.