Już 4951 osób zmarło do 29 października w związku z wirusem eboli w Afryce Zachodniej. Szacuje się, że w Liberii liczba ofiar wynosi 2314, w Sierra Leone -1510, w Gwinei - 1018, w Nigerii - 8. Po jednym przypadku odnotowano w Mali i USA.
Międzynarodowy sztab do walki z chorobą zwraca uwagę na jej dynamiczne rozprzestrzenianie się w Sierra Leone. W obszarach wiejskich, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, wirus zaczął się rozprzestrzeniać dziewięć razy szybciej niż dotychczas.
Zachorowalność wzrosła również sześciokrotnie w stosunku do poprzednich dwóch miesięcy, w stolicy kraju Freetown.
Zahamowanie wirusa odnotowano tylko w północnym regionie kraju, Bombali. Również w Liberii odnotowano spadek zarażeń.
Do większości infekcji dochodzi wskutek kontaktu z ciałami ofiar. Organizacja pomocowa AGI, wskazując na wzrost infekcji w rejonach wiejskich podkreśla, że "wciąż nie ma czasu do stracenia".
Do 31 października WHO odnotowała 13 567 przypadków zachorowań, z potwierdzonymi ponad 4900 przypadkami zgonów.
Pekin zapowiedział podjęcie działań odwetowych, w tym skargi do Światowej Organizacji Handlu.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.