Do 262 osób wzrosła liczba chrześcijan porwanych w zeszłym tygodniu w Syrii przez bojówki Państwa Islamskiego. Chrześcijanie masowo uciekają przed islamistycznym terrorem.
Do 262 osób wzrosła liczba chrześcijan porwanych w zeszłym tygodniu przez islamistów Państwa Islamskiego. Są to wierni kościoła Asyryjskiego, mieszkańcy 11 wiosek z północno-wschodniej Syrii opanowanej przez dżihadystów. Dane te zostały opublikowane przez Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka pod koniec zeszłego tygodnia.
Tymczasem ponad 5 tysięcy chrześcijan, uciekając przez prześladowaniami i kolejnymi porwaniami, próbowało przekroczyć granicę z Turcją. Turcja jednak zamknęła granice przed uchodźcami, choć w sposób wolny granicę przekraczają członkowie ISIS, odpowiedzialni za zbrodnie przeciw syryjskim chrześcijanom.
Na problem blokady granic dla chrześcijan zwraca uwagę syryjsko-katolicki arcybiskup Jacques Behnan Hindo:. "Region jest praktycznie odizolowany, Turcja zablokowała absolutnie wszelkie możliwe drogi ucieczki. Na północy Turcji ciężarówki Państwa Islamskiego przekraczają granicę z kradzioną w Syrii ropą, zbożem i bawełną, ale nikt z chrześcijan nie może przekroczyć granicy".
Arcybiskup zwraca też uwagę, że chrześcijanie są dyskryminowani, gdy chodzi o otrzymywanie międzynarodowej pomocy humanitarnej od organizacji współpracującej z Czerwonym Krzyżem. "Czerwony Krzyż niesie pomoc, dostarczając środki materialne muzułmańskiej organizacji Czerwonego Półksiężyca, a ona absolutnie nie wspiera chrześcijan".
Granice dla uciekających chrześcijan otwiera Liban, ponieważ "ich przypadek jest wyjątkowy" - zwrócił uwagę minister spraw wewnętrznych kraju, Nouhad Machnouk. Ok. 5 tys. chrześcijan ma zostać wpuszczonych do Libanu, gdzie mają znaleźć schronienie u rodzin lub w ośrodkach prowadzonych przez Kościół.
Tymczasem 1 marca setki osób maszerowały w Bejrucie na znak solidarności z prześladowanymi chrześcijanami, domagając się reakcji ze strony ONZ na zaistniałą sytuację. Na transparentach niesiono m.in. hasła "Ocalcie chrześcijan na Bliskim Wschodzie".
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.