Amerykański miliarder Donald Trump ogłosił we wtorek zamiar startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Magnat rynku nieruchomości będzie się ubiegał o nominację Partii Republikańskiej.
"Przywrócimy naszemu krajowi jego wielkość" - oświadczył w czasie zgromadzenia w Nowym Jorku, podczas którego formalnie ogłosił decyzję z budynku Trump Tower przy Piątej Alei.
Trump bezlitośnie krytykował amerykańskich przywódców, mówiąc, że są kontrolowani "przez lobby, darczyńców i grupy specjalnych interesów". "Nasi wrogowie stają się coraz silniejsi, a my jesteśmy coraz słabsi" - przekonywał.
69-letni miliarder już w przeszłości rozważał ubieganie się o prezydenturę - w latach 1988, 2000, 2004 i 2012. W ostatnich wyborach udzielił wsparcia republikańskiemu kandydatowi Mittowi Romneyowi.
W sondażach biznesmen ma wiele negatywnych wskazań; ponad 50 proc. Amerykanów zadeklarowało, że nawet nie rozważyłoby głosowania na niego.
Trump zbudował fortunę na rynku nieruchomości. Jest także właścicielem praw do konkursu Miss Universe i producentem telewizyjnego show "The Apprentice".
Do tej pory zamiar ubiegania się o nominację republikańską zgłosiło ponad 10 kandydatów. W poniedziałek swoją kandydaturę oficjalnie potwierdził były gubernator Florydy Jeb Bush, uważany za najpoważniejszego republikańskiego pretendenta do Białego Domu.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.