Z modlitwą o ożywienie wiary i umocnienie przyjaźni między narodami na Jasną Górę przybyła V pielgrzymka Węgrów. Po raz pierwszy zorganizowali oni wspólny przyjazd do Częstochowy w 2011 r., kiedy to przekazywali Polsce prezydencję w Unii Europejskiej.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki są słowa: „Trzymajmy się razem i bądźmy razem”. Jak wyjaśnił ks. Zmian Bela, chodzi tu głównie o tworzenie wspólnoty wiary: „Węgrzy generalnie uczą się od Polaków wiary. A wiary, zaangażowania i miłości do Kościoła trochę im zazdroszczą i przyjazd tutaj jest takim nabraniem sił duchowych i uczeniem się od Polaków, którym łatwiej jest być wierzącymi, miłować Pana Boga”.
Jednym z większych problemów Kościoła na Węgrzech jest brak powołań. To dlatego, jak powiedział paulin o. Botond Bátor, wśród intencji zanoszonych na Jasnej Górze jest prośba o nowych kapłanów i zakonników: „Wiara tak wygląda, że spada, dlatego modlimy się, abyśmy byli silniejsi. Jest Rok Życia Konsekrowanego. U nas na Węgrzech jest też mało powołań, dlatego modlimy się o powołania”.
W dwudniowym spotkaniu udział biorą biskupi, księża, paulini i ok. 1 tys. wiernych przybyłych nie tylko z terenów dzisiejszych Węgier, ale także spoza ich granic, m.in. z Rumunii i Słowacji.
Celem narodowych pielgrzymek Madziarów jest przypomnienie, że Polskę i Węgry łączy bardzo wiele, a przede wszystkim wiara katolicka i historia, w tym też dzieje zakonu paulinów, który powstał na Węgrzech i stamtąd przybył do Polski.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.