Chrześcijanie wyszli na ulice stolicy Sudanu Południowego, żądając natychmiastowego zakończenia wojny domowej, która pustoszy ten afrykański kraj nieprzerwanie od 19 miesięcy.
W Dżubie demonstrowały głównie kobiety, a organizatorem marszu był Krajowy Program Kobiecy Sudańskiej Rady Kościołów. Na niesionych przez uczestników transparentach widniały hasła: „Nienawidzimy wojny”, „Tak dla pokoju”, „Nie dla podziałów plemiennych, jesteśmy jednym narodem”. Demonstrujący domagali się również zakończenia konfliktu między plemionami Azande i Dinka w Ekwatorii Zachodniej, gdzie zginęły już dziesiątki osób. W tym regionie członkowie plemienia Dinka są wspierani przez regularną armię, której dowódca nakazał rozstrzelać każdego, kto stawia opór żołnierzom.
O możliwościach wsparcia rządu w zażegnaniu kryzysu w Ekwatorii Zachodniej będą także rozmawiali katoliccy biskupi, którzy spotykają się w tych dniach w Dżubie. Zasadniczym tematem ich obrad będzie inicjatywa pokojowa Sudańskiej Rady Kościołów, skupiającej sześć wyznań chrześcijańskich tego kraju.
Wojna domowa w Sudanie Południowym trwa od końca 2013 r., gdy zawiązał się konflikt pomiędzy siłami prezydenta Salvy Kiira a rebeliantami wspierającymi byłego wiceprezydenta Rieka Machara. Od tego czasu zaostrzyły się także stosunki między plemionami Dinka i Nuerów, najliczniejszymi w Sudanie Południowym.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.