Kościół w Ameryce Środkowej wezwał wiernych do modlitwy, aby w Hondurasie powrócił pokój. Jest to odpowiedź na zaostrzenie się sytuacji w tym kraju po obaleniu prezydenta Manuela Zelayi, który parł ku referendum nad zmianą ustawy zasadniczej.
Pomysł poprawki konstytucyjnej umożliwiającej reelekcję głowy państwa od początku spotkał się ze sprzeciwami, a ogłoszenie plebiscytu na ten temat zostało uznane przez parlament i Najwyższy Trybunał Wyborczy za niezgodne z prawem. Zelaya twierdził, że ma w tej sprawie poparcie Kościoła, ale przedstawiciel episkopatu stanowczo temu zaprzeczył. Na koniec wypowiedziała się armia, która najpierw zablokowała możliwość przeprowadzenia głosowania 28 czerwca, a następnie aresztowała samego prezydenta, co poparł Najwyższy Trybunał Wyborczy. Zelaya został następnie wydalony z kraju. Jednocześnie parlament powołał na urząd głowy państwa Roberta Michelettiego, który wprowadził w kraju godzinę policyjną.
Ten zamach stanu spotkał się z zaniepokojeniem na arenie międzynarodowej, a prezydent Wenezueli Hugo Chávez zagroził nawet zbrojną interwencją w Hondurasie. „W tej traumatycznej dla regionu chwili módlmy się, aby powróciły pokój i stabilność” – stwierdził podczas konferencji prasowej pomocniczy biskup San Salvador Gregorio Rosa Chávez. Dodał on, że normalizacja sytuacji w Hondurasie przywróci nadzieję zwłaszcza ubogim we wszystkich krajach Ameryki Środkowej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.