Oceny z religii wbrew konstytucji?
Trybunał sprawdzi, czy wystawianie ocen z religii jest zgodne z konstytucją Henryk Przondziono/Agencja GN

Oceny z religii wbrew konstytucji?

Komentarzy: 2
PAP

publikacja 30.06.2009 11:16

- Trybunał Konstytucyjny zajmie się w środę wnioskiem o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów rozporządzenia ministra edukacji o wliczaniu oceny z religii do średniej na świadectwie. Trybunał Konstytucyjny rozpozna wniosek w pełnym składzie.

Wniosek został złożony w listopadzie 2007 r. przez ówczesnych posłów Lewicy i Demokratów. Według wnioskodawców rozporządzenie narusza m.in. trzy konstytucyjne zasady: rozdziału Kościoła od państwa, równości wobec prawa oraz prawa rodziców do swobodnego wychowywania dziecka wedle własnego sumienia. Wnioskodawcy uważają, że rozporządzenie jest sprzeczne z konstytucją oraz ustawą o wolności sumienia i wyznania.

Zgodnie ze nowelizowanym w lipcu 2007 r., przez ówczesnego ministra edukacji Romana Giertycha, rozporządzeniem w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów, choć udział w zajęciach z religii lub etyki jest nieobowiązkowy, to stopień z tych przedmiotów jest wliczany do średniej ocen na świadectwie szkolnym.

Właśnie ten przepis zakwestionowali we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego posłowie LiD. Wcześniej - w minionej kadencji Sejmu podobny wniosek do TK złożyli parlamentarzyści SLD. Stracił on jednak ważność wraz z zakończeniem działalności poprzedniego Sejmu, m.in. dlatego, że części posłów, która podpisała się pod poprzednim wnioskiem, nie ma już w Sejmie.

Jak czytamy w uzasadnieniu do wniosku, rozporządzenie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą bezstronności władz publicznych w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, "ponieważ celem, który przyświecał jego wydaniu jest wspieranie religii".

Wnioskodawcy przypomnieli, że bezstronność, neutralność oznacza, że władze publiczne nie powinny - w żaden sposób, a zwłaszcza w drodze działalności legislacyjnej czy za pośrednictwem systemu szkolnego - promować jakiejkolwiek doktryny religijnej, światopoglądowej lub filozoficznej. "Nie mogą one wspierać religii kosztem jakiegokolwiek innego systemu światopoglądowego i na odwrót" - podkreślili.

Zwrócili uwagę, że wśród celów nowelizacji rozporządzenia, określonych w jego uzasadnieniu, wprost wskazuje się: motywowanie ucznia do dodatkowego wysiłku oraz docenienie pracy wynikającej z uczestnictwa w zajęciach. "Wliczanie ocen z religii lub etyki do średniej ocen w ramach klasyfikacji końcowej lub rocznej ma zatem zachęcić uczniów do wyboru m.in. nauki religii, a tych, którzy dokonali już tego wyboru, ma motywować do zaangażowania w naukę religii albo etyki" - czytamy we wniosku.

"Okolicznością, która wskazuje, że cel analizowanego aktu prawnego, to - sprzeczna z zasadą bezstronności władz publicznych - promocja religii, jest niewątpliwie fakt, że został on wydany pod wpływem postulatów hierarchii katolickiej, zgłaszanych na forum Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski. Postulaty Episkopatu Polski wyraźnie zmierzają do nadania nauce religii - przedmiotowi fakultatywnemu, który rodzice względnie uczniowie mogą swobodnie wybrać - istotnej cechy przedmiotów obligatoryjnych" - uważają wnioskodawcy.

Według nich, wliczanie stopnia z religii do średniej ocen powoduje, że do sfery działania władz publicznych zostają wprowadzone kryteria o charakterze religijnym. Oznacza to, iż państwo przyjmuje w ten sposób na siebie przynajmniej częściową odpowiedzialność za efektywność przyswajania prawd wiary i religijnych zasad moralnych przez uczniów uczęszczających na katechezę szkolną oraz przyczynia się do lansowania doktryny religijnej. "Tym samym, państwo przestaje być świeckie, neutralne światopoglądowo. Staje się religijnie zaangażowane - nabiera cech państwa wyznaniowego" - oceniają posłowie.

Kwestionowane przez nich przepisy są też - ich zdaniem - sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa. Wprowadzają bowiem odmienne sposoby obliczania średniej ocen dla uczniów uczęszczających na etykę, albo na religię oraz dla uczniów niebiorących udziału w tego rodzaju zajęciach.

Wnioskodawcy uważają ponadto przepisy za niezgodne z konstytucyjnym prawem rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania religijnego oraz moralnego, zgodnego z własnymi przekonaniami, gdyż mogą one prowadzić m.in. do wywierania nacisku na rodziców i podejmowaniu decyzji o uczęszczaniu dzieci na zajęcia dodatkowe pod presją uzyskania lepszej oceny przez ich dziecko. Przypominają, iż nauczanie religii jest wewnętrzną sprawą związków wyznaniowych.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Reklama

Reklama