Potrzebują naszej pomocy.
Paryż wciąż jeszcze jest przerażony ślepą i bezwzględną przemocą, której ofiarą padł w ubiegły piątek – powiedział Radiu Watykańskiemu ordynariusz stołecznej archidiecezji kard. André Vingt-Trois. Podkreśla on, że Francuzi zdali sobie sprawę, iż uczestniczą w III wojnie światowej w kawałkach, jak zwykł to określać Papież Franciszek. Jednym z deklarowanych celów zamachowców było bowiem przeniesienie działań wojennych na terytorium francuskie.
Kard. Vingt-Trois apeluje jednak, by nie ulegać nienawiści. Przestrzega też przed wszelką instrumentalizacją religii.
„Wśród pierwszych ofiar Państwa Islamskiego są też muzułmanie. Są to ci, którzy próbują przeżywać swą wiarę zgodnie ze swymi tradycjami i nie utożsamiają się z tym dzikim barbarzyństwem, którego celem jest zdobycie władzy doczesnej nad częścią ludzkości. Musimy być bardzo ostrożni, aby nie utrwalało się w nas przekonanie, że te zamachy są nieuniknioną konsekwencją islamu. Tak, będzie to nieunikniona konsekwencja islamu, jeśli nie pomożemy naszym braciom muzułmanom w dochowaniu wierności ich własnej religii” – powiedział kard. Vingt-Trois.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.