Średnio co 9 dni w Rzymie ogłaszany jest strajk komunikacji miejskiej. Specjalny urząd obserwujący przebieg akcji strajkowych zapowiedział, że nie będą one ogłaszane w czasie Roku Świętego.
Komunikacja w Wiecznym Mieście to najsłabszy punkt w jego funkcjonowaniu - przyznają władze, coraz bardziej zirytowani rzymianie i szef urzędu monitorującego strajki Roberto Alesse. Według przedstawionych przez niego danych od początku tego roku w stolicy pracownicy transportu publicznego strajkowali łącznie przez 38 dni.
"W Rzymie sytuacja jest dramatyczna" - stwierdził Alesse. Jako przyczyny wskazał zły nadzór nad transportem, a także poważne ograniczenie nakładów na ten sektor.
"To system, któremu grozi zawalenie" - ostrzegł szef włoskiego urzędu ds. strajków.
Ze związkami zawodowymi pracowników transportu zawarł on porozumienie, na mocy którego akcje protestacyjne nie będą odbywać się w kulminacyjnych dniach uroczystości rozpoczętego we wtorek Roku Świętego. Umowę tę rozszerzono na wszystkie niezbędne dla życia Rzymu służby.
To może być ratunek dla mieszkańców, którzy są u kresu wytrzymałości - podkreślają media.
Leon XIV u stóp kolumny Niepokalanej przy placu Hiszpańskim w Rzymie.
Uczestniczyło 2,5 tysiąca biskupów z całego świata oraz 18 oficjalnych niekatolickich obserwatorów.