We wtorek przed godz. 17 w Parlamencie Europejskim w Strasburgu rozpoczęła się debata na temat sytuacji w Polsce w kontekście funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego oraz zmian w mediach publicznych. Premier Beata Szydło została przyjęta przez część sali oklaskami.
Niezależne media i Trybunał Konstytucyjny to pierwsze z warunków istnienia państwa prawa - podkreślał w czasie debaty o Polsce w PE szef grupy Socjalistów i Demokratów Gianni Pittella. Jego zdaniem decyzje PiS w tej sprawie negują polską historię.
"Polska to jeden z filarów UE, ze względu na historię, walkę z totalitaryzmami XX wieku. Polska i naród polski stanowią dla nas wszystkich przykład. Decyzje pani rządu, pani premier, negują tę historię" - zwracał się do Szydło Pittella.
Zapewniał, że grupa socjalistów jest z tymi tysiącami Polaków, którzy wyszli na ulice w ostatnich dniach, by bronić praworządności. Podkreślił, że docenia ton wystąpienia szefowej polskiego rządu, a jego formacja nie chce "wytaczać procesów żadnemu krajowi".
"Nie chcemy odwracać wygranej, która przypadła pani w udziale. Ma pani pełną legitymację demokratyczną, może pani rządzić w swoim kraju, ale z poszanowaniem wartości i zasad europejskich oraz poszanowaniem europejskiego prawa" - podkreślał lider frakcji socjalistycznej.
Jak mówił, Europa potrzebuje Polski wolnej i silnej. Apelował do Szydło, by zastanowiła się nad działaniami rządu PiS. "Polska to wielki kraj. My Polski nie pozostawimy samej sobie, natomiast prosimy o to, żeby pani nie wprowadziła Polski na drogę, która jest sprzeczna z jej tradycją" - mówił do Szydło Pittella.
"Zmiany w mediach publicznych wprowadzone przez większość parlamentarną w niczym nie naruszają europejskich standardów dotyczących publicznych nadawców. Co więcej, rozpoczęte przez nas zmiany są próbą przywrócenia mediom publicznym w Polsce autentycznego charakteru apolityczności i bezstronności. W przypadku wprowadzanych zmian wzorujemy się na rozwiązaniach, które stosowane są w wielu państwach Unii Europejskiej" - wyjaśniała podczas swojego wystąpienia polska premier.
Jak zaznaczyła, jedynym celem zmian w mediach, jakie wprowadza jej rząd, jest przywrócenie pluralizmu i równego dostępu wszystkich stron oraz wprowadzenie do nich standardów neutralności i rzetelności. Dodała, że wiele środowisk w Polsce podnosiło problem braku bezstronności, neutralności i obiektywizmu w publicznych mediach.
Podkreśliła też, że przyjęta na początku stycznia nowelizacja tzw. ustawy medialnej miała na celu uporządkowanie nadzoru właścicielskiego nad mediami publicznymi, "który nie tylko był niezgodny z europejskimi standardami, ale okazał się nieefektywny, prowadząc do zapaści finansowej mediów publicznych".
"Niezbędne było rozdzielenie kompetencji regulatora rynku mediów, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, od realizacji właścicielskich kompetencji Skarbu Państwa, wyrażających się w mianowaniu zarządów podmiotów na rynku medialnym. Żadne z konstytucyjnie gwarantowanych funkcji KRRiT jako regulatora nie zostało naruszone i pozostaną niezmienne" - zapewniała premier.
Szydło mówiąc o konieczności przyjęcia nowego modelu mediów publicznych, powołała się też na opinię Komisji Weneckiej z 2010 r., a także na wezwanie do reformy medialnej, sformułowane na nadzwyczajnym kongresie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Podkreśliła, że jej rząd pracuje obecnie nad tzw. dużą nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, zakładającą nadanie nowej formy organizacyjnej nadawcom publicznym i zapewniającą stabilne podstawy ich finansowania.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.