Uroczystości Dnia Pamięci o Zagładzie Romów rozpoczęły się w niedzielę w byłym obozie cygańskim na terenie byłego obozu Auschwitz II - Birkenau. Uczestniczy w niej około 500 osób, w tym Romowie z Polski i z zagranicy, byli więźniowie KL Auschwitz, a także komisarz UE Vladimir Szpidla i wicepremier Waldemar Pawlak.
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski powiedział w wystąpieniu, że były obóz Auschwitz symbolizuje cierpienie i śmierć setek tysięcy Romów. "Łączy nas pamięć o zbrodniach dokonanych na narodzie romskim przez niemieckich nazistów oraz przekonanie o konieczności kultywowania tej pamięci nie tylko dla uczczenia ofiar, ale również ku przestrodze dla obecnego i przyszłych pokoleń" - mówił.
Kwiatkowski zwrócił uwagę, że Romowie, pozbawieni własnej państwowości, zdani są na pomoc Komisji Europejskiej. Chwalił rządy krajów UE, które wspierają Romów, ale zaznaczył, że bardzo często efekty tych działań są mizerne. Dlatego apelował o intensyfikację działań i usprawnienie kontroli skuteczności programów, a także by przedstawiciele Romów zostali włączeni do ich realizacji.
Dzień Pamięci o Zagładzie Romów przypada w 65. rocznicę likwidacji w Birkenau tzw. cygańskiego obozu rodzinnego (Zigeunerfamilienlager). Niemcy zgładzili w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku blisko 3 tysiące dzieci, kobiet i mężczyzn. Ogółem w Auschwitz Niemcy zgładzili ponad 20 tysięcy Romów spośród około 23 tysięcy deportowanych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.