W wyniku działań rządu wietnamscy obywatele nie mają już dostępu do międzynarodowych portali katolickich. Cenzurę nakłada się pod pozorem filtrowania treści obscenicznych, rzeczywiście chodzi jednak o wyeliminowanie z internetu niewygodnych dla władz wiadomości politycznych i religijnych. Partia komunistyczna posiada faktyczny monopol na informację w kraju.
W pierwszej kolejności zablokowano duży portal VietCatholic News, działający po wietnamsku i angielsku. Władzom nie w smak były umieszczane na stronie doniesienia o brutalnym tłumieniu katolickich protestów, bezprawnych aresztowaniach i konfiskatach kościelnych nieruchomości. Strona dokładnie opisała np. ostatnie wydarzenia w mieście Dong Hoi w środkowej części kraju. Dwukrotnie – 21 i 27 lipca – policja rozgoniła za pomocą gazu łzawiącego pokojowe demonstracje katolików chcących odbudować zniszczony w 1967 r. kościół. Wiele osób pobito i aresztowano. Jednego z kapłanów wyrzucono nieprzytomnego z drugiego piętra, do dziś przebywa on w stanie śpiączki.
Cenzurę nałożono następnie również na inne portale wietnamskie, a także na strony anglojęzyczne – np. Catholic Online, Asia News czy Catholic World News.
„Większość cenzurowanych stron zawiera materiały o charakterze politycznym i religijnym, które kwestionują władzę partii komunistycznej. Tymczasem strony pornograficzne są w pełni dostępne” – powiedziała siostra Emily Nguyen w rozmowie z agencją CNA. Dodała, że katolickie portale znalazły się na „czarnej liście” wraz ze stronami organizacji broniących praw człowieka. Zaznaczyła, że podobną praktykę chronienia swoich obywateli przed informacjami z zewnątrz stosują władze Chin.
Wietnamskie państwo kontroluje znakomitą większość środków masowego przekazu. Należy do niego ponad 600 gazet, portali internetowych, stacji radiowych i telewizyjnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.