O problemie nietrwałości małżeństwa i dylematach osób, które z konieczności żyją w związkach niesakramentalnych mówił abp Józef Życiński 8 sierpnia w audycji diecezjalnego Radia eR. Metropolita lubelski zaapelował do słuchaczy o modlitewne wsparcie takich osób.
Abp Życiński zauważył, że nowe zjawisko kruchości i nietrwałości małżeństwa, prowadzące do związków pozasakramentalnych, stanowi przedmiot szczególnej troski Kościoła. Wyjaśnił, że ma na myśli osoby, które po pierwszym nieudanym małżeństwie znalazły się w drugim związku, niesakramentalnym.
- Wtedy, kiedy przeminęły uczucia, kiedy przeszły psychologiczne fascynacje, u części z nich przychodzi tęsknota za Chrystusem, pragnienie odnalezienia swego miejsca w Kościele, i poczucie bezradności – mówił. - Ta bezradność jest udziałem nas wszystkich, bo Kościół nie czuje się odpowiedzialny, by korygować Chrystusa, kiedy mówi w Ewangelii o tym, że małżeństwo katolickie jest nierozerwalne. Z drugiej strony poczucie nierozerwalności sakramentalnego związku nie może prowadzić do zachowań, w których katolicy, którzy nie mogą zawrzeć takiego związku po raz drugi, będą w Kościele traktowani jak obywatele drugiej kategorii – dodał.
Podkreślił, że takie osoby to „poranione owce”, którym szczególnie potrzeba poczucia więzi i pomocy. Polecił modlitwie słuchaczy związki małżeńskie, w których przynajmniej jedno z rodziców przeżywa dramat nieudanego pierwszego małżeństwa, a chciałoby dochowywać wierności w nowym związku i wychowywać dzieci po katolicku. - Czymś ogromnie ważnym jest, żeby te osoby nie czuły się samotne, żeby znalazły zrozumienie, współczucie i życzliwość z naszej strony, byśmy nie kwitowali ich dramatu krótkim słowem „rozwodnik”, a umieli dostrzec całą złożoność ich sytuacji. I nie bagatelizując tego, co było błędem, okazać współczucie, solidarność, świadomość więzi w tym samym Kościele – zaznaczył.
Abp Życiński wyraził też przekonanie, że liczba takich związków będzie wzrastać, bo sprzyja temu czy to sytuacja pracy poza granicami kraju, czy fakt, że po wejściu do UE, aby otrzymać polski paszport i mieć możliwość pobytu w Europie, wystarczy zawrzeć związek małżeński. - Zwłaszcza dziewczęta mogą stać się łatwym łupem dla tych, którzy chcą rozwiązywać swoje problemy życiowe. Wiele dziewcząt, które uwierzyło w deklaracje uczuć, związało się związkiem nawet cywilnym, potem uznaje swój błąd, kiedy egzotyczny mąż znika z domu, gdy nie można uregulować spraw nawet na poziomie przepisów cywilnych. Wtedy cierpienie, samotność, zmaganie z przeciwnościami losu staje się udziałem wielu osób, które zbyt szybko uwierzyły, że tu chodzi o uczucie – zauważył. Podkreślił też, że takie sytuacje tworzą dla chrześcijan „obowiązek modlitewnej solidarności, duchowej więzi, która nie ograniczy się do poziomu dobrych rad, ale wyrazi się w modlitwie, w tworzeniu klimatu kultury i solidarności”.
Według wcześniejszych doniesień w nalocie na szkołę zginęło co najmniej siedem osób.
"Władimir Putin nigdy nie zgodziłby się na misję prowadzoną wyłącznie przez UE lub nawet NATO"
W wyniku tej operacji na terenie obiektu wybuchł "ogromny pożar".
Przed sklepami Lidl protest przeciw planowanej budowie centrum dystrybucji w Gietrzwałdzie
Jutro ingres abp. Adriana Galbasa do archikatedry warszawskiej.