Ustępujący po 32 latach kierowania diecezją opolską abp Alfons Nossol stwierdził w wywiadzie dla „Przewodnika Katolickiego”, że na emeryturze nie grozi mu bezczynność ani – jak się wyraził – „życiowa dziura”.
„Szczerze się cieszę, że moja posługa biskupia jako ordynariusza diecezji się kończy, że związany z nią ciężar odpowiedzialności za diecezję zostanie ze mnie zdjęty. Dlatego też nie będzie mi nic "biskupiego" brakowało, bo przecież kapłanem pozostanę in aeternum [na wieczne czasy – przyp. KAI]. I to właśnie się liczy jako najcenniejszy dar” – powiedział hierarcha.
„Cieszę się też na 'niespokojny czas spoczynku'". Zamierzam bowiem zagłębić się znowu w fascynację teologią, nadrobić zaniedbania w tym względzie, czytać i – jeżeli niebo będzie sprzyjało – również jeszcze coś pożytecznego napisać. A zatem żadna 'życiowa dziura' mi nie grozi” – podkreślił abp Nossol. Emerytowany arcybiskup wyznał, że opuści Opole i zamieszka „z dala od stolicy diecezji w domu diecezjalnym”, gdyż – jak zaznaczył – „nowy ordynariusz musi bowiem mieć wszystkie warunki po temu, by znaleźć swoją własną drogę prowadzenia Kościoła”.
Pytany przez poznański tygodnik o zadania dla jego następcy, abp Nossol – powołując się na przemówienie Jana Pawła II wygłoszone w 1983 roku na Górze Świętej Anny – odparł: „Śląsk, jako kraina pod krzyżem, 'potrzebuje wielorakiego pojednania', procesu, który należy stale dynamizować, by móc być dumnym z 'pojednanej różnorodności'”.
„Nieodzowna jest też intensywniejsza troska o naszych księży emerytów, pracujących w duszpasterstwie zróżnicowanych etnicznie czy zwyczajowo opolskich wiernych. Należy także pogłębić świadomość, że teologia jest najbardziej humanistycznym kierunkiem studiów” – dodał hierarcha.
Następcą 77-letniego abp. Nossola na urzędzie biskupa opolskiego papież Benedykt XVI mianował 14 sierpnia 45-letniego ks. dr. hab. Andrzeja Czaję – ucznia ustępującego ordynariusza.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.