Zgodnie z oczekiwaniami Senat USA odrzucił w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego propozycje zaostrzenia przepisów dotyczących dostępu do broni.
Po najkrwawszej strzelaninie w historii USA - w Orlando, pod głosowanie w Senacie poddane zostały cztery projekty zmian przepisów prawnych, ograniczających dostęp do broni. Dwa zgłosili Demokraci, dwa - Republikanie.
Żaden z projektów nie zdobył wymaganych 60 ze 100 głosów, przede wszystkim wskutek braku jakiegokolwiek ponadpartyjnego porozumienia lub nawet zbliżenia stanowisk.
Propozycje miały na celu m.in. zablokowanie lub ograniczenia możliwości nabywania broni przez osoby podejrzane o terroryzm i chore psychicznie.
Od kilku lat administracja prezydenta Baracka Obamy i Demokraci bezskutecznie próbują przeforsować w Kongresie USA zaostrzenie prawa dotyczącego dostępu do broni.
W ubiegłym tygodniu, po spotkaniu z rodzinami ofiar masakry w Orlando prezydent Obama powiedział, że to amerykańska polityka doprowadziła do sytuacji, w której "terroryści i osoby zaburzone mają łatwy dostęp do potężnej broni".
W USA znajduję się ponad 310 mln sztuk broni palnej.
12 czerwca obywatel USA afgańskiego pochodzenia Omar Mateen otworzył ogień w klubie gejowskim w Orlando. W strzelaninie, oprócz napastnika, zginęło 49 osób, a co najmniej 53 odniosły poważne obrażenia.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.