Kampanię informacyjną skierowaną do lekarzy oraz zakup licencji na badania diagnostyczne dla osób z alkoholowym zespołem płodowym (FAS) zapowiedział w poniedziałek w Poznaniu szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Krzysztof Brzózka.
W poniedziałek w Poznaniu zorganizowano międzynarodowe sympozjum naukowe "Wpływ alkoholu na rozwój dziecka - obraz kliniczny i problemy diagnostyczne u dzieci z alkoholowym zespołem płodowym (FAS)".
Płodowy zespół alkoholowy FAS (Fetal Alkohol Syndrom) to choroba obejmująca zaburzenia, jakie powstają w okresie płodowym w wyniku kontaktu płodu z alkoholem. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w najbliższym czasie ogłosi wyniki badań dotyczących problemu picia alkoholu w czasie ciąży.
"Już teraz wiemy, że potrzebna będzie bardzo agresywna kampania skierowana do lekarzy, którzy powinni bardziej zwracać uwagę na problem spożywania alkoholu przez matki w czasie ciąży. Chcemy obalić mity, że niewielka ilość wina nie jest szkodliwa dla płodu" - powiedział na konferencji prasowej dyrektor agencji, Krzysztof Brzózka.
Według naukowców z USA, nie ma żadnych dowodów na pozytywny wpływ alkoholu na płód w czasie ciąży, nie można też określić, jaka ilość alkoholu może spowodować chorobę.
"Dlatego lepiej jest zastosować się do zasady wstrzemięźliwości od alkoholu w okresie ciąży. Alkohol jest jedyną przyczyną FAS i jego eliminacja na pewno ochroni dziecko przed chorobą" - powiedział podczas konferencji Kennet Warren z amerykańskiego Narodowego Instytutu Nadużywania Alkoholu i Alkoholizmu.
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i amerykański instytut podpiszą w najbliższych dniach umowę o współpracy.
"Chcemy zakupić od Amerykanów licencje na program antropomorficznej diagnostyki FAS. I chcemy, aby w naszych ośrodkach zajmujących się FAS pracowali przeszkoleni ludzie, którzy będą potrafili zrobić trójwymiarowe diagnostyczne zdjęcie i na tej podstawie zdiagnozować chorobę u dziecka" - powiedział PAP Brzózka.
Podczas poznańskiego sympozjum zaprezentowano najnowsze wyniki światowych badań nad FAS.
"Przeprowadzając badania nad FAS spodziewaliśmy się, że w USA będzie 1-3 przypadki FAS na 1000 urodzeń. Tymczasem okazało się, że tych przypadków jest 6-10. Okazało się, że podstawowa cecha diagnostyczna - zmiany rysy twarzy - jest wykrywana dopiero po wykonaniu specjalistycznych badań. Zmiany te są bardziej subtelne niż myśleliśmy" - powiedział na konferencji prasowej Kennet Warren z amerykańskiego Narodowego Instytutu Nadużywania Alkoholu i Alkoholizmu.
Podczas sympozjum przedstawiono też wyniki badań zespołu prof. Andrzeja Urbanika ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, który stwierdził wpływu alkoholu na metabolizm biochemiczny dziecka.
"Pijąc alkohol doprowadzamy do udaru niedokrwiennego mózgu - w mniejszym czy większym zakresie. U dzieci - niezależnie od ilości wypitego przez matkę alkoholu - widać w niektórych przypadkach fragmenty mózgu, które są nieme - niedokrwione i niedotlenione. A u wszystkich dzieci, których matki piły w ciąży alkohol, można zaobserwować - prosto mówiąc - brak izolacji na włóknach nerwowych. Ta izolacja nie jest taka jak powinna być i podobnie jak w sieci elektrycznej, która przebija, to właśnie z takimi skutkami dla nerwów mamy do czynienia w mózgu dzieci, których matki w czasie ciąży piły alkohol" - wyjaśnił PAP prof. Urbanik.
W Polsce nie przeprowadzono masowych badań na temat częstotliwości występowania alkoholowego zespołu płodowego. Szacuje się, że dotyczy on 3-4 przypadków na tysiąc urodzin.
Alkoholowy zespół płodowy diagnozuje się na podstawie wywiadu z matką, zmniejszenia wzrostu, wagi i podstawowych wymiarów noworodka, uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i zmian rysów twarzy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.