W ocenie komentatorów wczorajsze orzeczenie Sądu Okręgowego w Katowicach w sprawie „Gościa Niedzielnego” odbierane jest jako próba kneblowania ust ruchom antyaborcyjnym – pisze „Nasz Dziennik”.
"To próba uciszenia jednej ze stron debaty publicznej, jaka toczy się wokół tematu ochrony życia" – czytamy w gazecie.
Według Alicji Tysiąc, kiedy „Gość Niedzielny” pisał o wyroku Trybunału w Strasburgu, sugerował, że kobiecie przyznano odszkodowanie za to, że nie pozwolono zabić jej własnego dziecka. Poczuła się również osobiście dotknięta i urażona porównywaniem aborcji do zbrodni hitlerowskich. Sąd przyznał jej rację w tych kwestiach. Zaznaczył w uzasadnieniu wyroku, że w części tekstów dziennikarze wykroczyli poza swoje prawo do krytyki, przechodząc do ataku na pojedynczą osobę. Prezentowali również „skrajnie negatywne emocje” wobec niej – opisuje „Nasz Dziennik”.
Ani Alicja Tysiąc, ani jej pełnomocnik mec. Marcin Górski nie stawili się na ogłoszeniu wyroku. Alicja Tysiąc uczestniczyła natomiast w konferencji prasowej zwołanej w Warszawie przez Rację Polskiej Lewicy. Nie potrafiła powiedzieć, „które publikacje i w jaki sposób naruszyły jej prawa, i odsyłała do wyroku sądu” – czytamy w „Naszym Dzienniku”. Powiedziała dziennikarzom, że jest zmęczona sprawą.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.