W niedzielę o godzinie 9.00 rano rozpoczęły się wybory parlamentarne w Portugalii. Największe szanse na zwycięstwo ma rządząca Partia Socjalistyczna (PS) premiera Jose Socratesa, ale będzie zmuszona tworzyć rząd mniejszościowy.
Lokale wyborcze będą czynne do godziny 20.00. Pierwszych prognoz powyborczych należy spodziewać się ok. godziny 21.00.
Z ostatnich sondaży wynikało, że różnica między socjalistami a ich głównym rywalem, centroprawicową Partią Socjaldemokratyczną (PSD) Manueli Ferreiry Leite, wyniesie zaledwie kilka punktów procentowych.
Analitycy twierdzą, że socjaliści nie mają raczej perspektyw na bezwzględną większość w parlamencie, uzyskaną w poprzednich wyborach w lutym 2005 roku. Obecnie PS ma 121 deputowanych w liczącym 230 miejsc jednoizbowym Zgromadzeniu Republiki.
Ocenia się, że w tegorocznych wyborach PS może liczyć na 100 deputowanych, a PSD na 80. Według agencji Reutera, wynik wyborów może zmusić więc socjalistów do osiągnięcia porozumienia ze swymi głównymi rywalami z PSD w sprawach kluczowych, takich jak finanse publiczne i budżet na 2010 rok. W innych sprawach będą musieli zwrócić się o wsparcie do ugrupowań lewicowych.
Według przedwyborczych sondaży, na trzeciej pozycji uplasuje się najprawdopodobniej Blok Lewicy, czyli koalicja małych ugrupowań skrajnie lewicowych. Tuż za nim Jednościowy Sojusz Demokratyczny (CDU), czyli koalicja wyborcza Portugalskiej Partii Komunistycznej (PCP), ekologów i niezależnych działaczy lewicowych oraz ex aequo ugrupowanie działające na prawej stronie sceny politycznej Centrum Demokratyczno-Społeczne - Partia Ludowa (CDS-PP).
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.