Radość z powodu wizyty w naszym kraju prawosławnych mnichów z klasztoru św. Nila na wyspie Stołobnoje wyraził w rozmowie z KAI ambasador Polski w Rosji Jerzy Bahr. Określił on tę delegację jako „duchową forpocztę nowej Rosji”.
Podczas zakończonego dziś pobytu w Polsce, delegacja odebrała w ubiegły czwartek na Jasnej Górze kopię ikony Matki Bożej.
Sławny wizerunek zostanie umieszczony w kaplicy na terenie klasztoru, w którym w czasach sowieckich przetrzymywano polskich oficerów zamordowanych następnie przez NKWD w pobliskim Ostaszkowie.
Ambasador RP w Moskwie powiedział, iż byłoby szczęściem zarówno dla Polaków, jak i Rosjan, gdyby we wszystkich miejscach w Rosji stosunek do podobnych inicjatyw był taki, jaki prezentują mnisi z klasztoru k. Ostaszkowa. „To są duchowe forpoczty nowej Rosji” – ocenił dyplomata dodając, że środowiska te związane są najczęściej z miejscami, które najbardziej ucierpiały w czasach sowieckich.
Ambasador Bahr, który pośredniczył pomiędzy stroną prawosławną i Kościołem katolickim w Polsce w sprawie pozyskania kopii obrazu Jasnogórskiej Madonny powiedział, że wielokrotnie bywał na terenie klasztoru św. Nila, żeby umocnić więzi z prawosławnymi mnichami.
„Od samego początku natrafiliśmy na wyśmienitą atmosferę, zainteresowanie, otwartość – powiedział KAI polski dyplomata. – Byłem pod wielkim wrażeniem nie tylko tego miejsca, które, poza swoim znaczeniem historycznym, jest też bardzo piękne w sensie geograficznym i kulturalnym, jako zespół architektoniczny” – dodał ambasador Bahr.
Jego zdaniem byłoby doskonale, gdyby w ślad za wizytą rosyjskich mnichów któraś z polskich firm poczytała sobie za zaszczyt ufundowanie okien, podłogi czy dachu dla jedynej na terenie Rosji kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej. „Pomóżmy tym ludziom. Każdy kto tam był to wie, że zakres prac, które tam są jest zupełnie gigantyczny bo mamy do czynienia z obiektem ogromnym, z wieloma skrzydłami, który jest w stanie prawdziwie sowieckiego zniszczenia” – apeluje ambasador RP w Moskwie.
Pytany, czy wizyta duchownych prawosławnych może przyczynić się do podpisania w przyszłości np. polsko-rosyjskiej deklaracji o pojednaniu narodów, ambasador Bahr odparł, że jest to proces bardzo delikatny, który „nie znosi pośpiechu”.
„Niech to będzie jeden z kawałeczków łańcucha, który, Bogu dzięki, powstaje” – dodał dyplomata. Przypomniał, że w listopadzie odbędzie się kolejne spotkania polsko-rosyjskiego zespołu ds. trudnych. „Będą tam omawiane różne rzeczy, robimy krok po kroku” – zapewnił.
Pytany, czy otwarta wobec Polski i Kościoła katolickiego postawa mnichów z klasztoru św. Nila jest czymś wyjątkowym na terenie rosyjskiego prawosławia amb. Bahrt odparł: „Nie wyobrażam sobie, aby cała wizyta nie była ustalona gdzieś wyżej i nie otrzymała błogosławieństwa, choć nie chcę wchodzić w szczegóły”.
Podczas siedmiodniowego, zakończonego dziś pobytu w Polsce, prawosławni mnisi zwiedzili Warszawę, Płock , Gniezno i Kraków, odwiedzili też święte miejsca prawosławia w naszym kraju, m.in. Grabarkę.
Klasztor św. Nila leży na wyspie Stołobnoje w prawosławnej diecezji twerskiej. W 1927 bolszewicy zajęli go i usunęli stamtąd mnichów. Niemal wszyscy trafili do więzień, a większość została rozstrzelana.
Klasztor stał się więzieniem – najpierw dla nieletnich, a następnie – po zajęciu wschodnich rubieży Rzeczypospolitej przez Armię Czerwoną we wrześniu 1939 – dla jeńców polskich. Dziewięć kilometrów od monasteru znajduje się Ostaszkowo, gdzie zginęło kilka tysięcy z nich.
Obecnie ogromny zespół klasztorny jest odbudowywany i rozbudowywany. Wzniesiona zostanie m.in. kaplica poświęcona Matce Bożej Częstochowskiej. Tam właśnie umieszczona zostanie, odebrana w czwartek przez prawosławnych, kopia Jasnogórskiej Ikony.
Pomysł by na terenie klasztoru umieścić wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej i modlić się przy nim za dusze pomordowanych, o pokój i dobre sąsiedztwo, podsunęły mnichom rodziny zabitych oficerów. Zakonnicy zwrócili się do ambasadora RP w Rosji Jerzego Bahra, a ten pomógł w nawiązaniu kontaktu z Kościołem w Polsce.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.