Do inspirowania się Ewangelią w tworzeniu „wiarygodnych unikalnych dróg integracji europejskiej” zachęcił abp Sławoj Leszek Głódź. Podczas Mszy św. w katedrze oliwskiej dla uczestników kończących się dziś I Katolickich Dni Społecznych dla Europy, metropolita gdański powiedział, że wykluczenie Chrystusa z naszego kontynentu grozi unicestwieniem Europy.
Za KAI publikujemy pełny tekst homilii:
„Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie” (Mk 17,21).
Ekscelencje Księża Arcybiskupi i Biskupi, przedstawiciele Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej!
Drodzy delegaci przybyli na to spotkanie z różnych krajów Europy!
Umiłowani w Panu Siostry i Bracia!
1. „Wszyscy dla wszystkich” (Jan Paweł II)
Dzisiejszemu spotkaniu Eucharystycznemu towarzyszą zapisane w Ewangelii według św. Marka słowa naszego Pana, które pouczają nas o prawdziwym bogactwie i autentycznym braterstwie uczniów Chrystusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą” (Mk 17,28). Boski Mistrz i Jego Dobra Nowina darują nam Ducha Mądrości, a Mądrość zawiera w sobie wszelkie inne dobra. Każdy kto Jezusa Chrystusa i Ewangelię będzie cenił wyżej niż wszystko, co posiada – stokroć tyle otrzyma. Kto potrafi się wznieść ponad partykularny, rodzinny, plemienny, narodowy, czy nawet kontynentalny wymiar braterstwa – stokroć tyle braci i sióstr pozyska w tym czasie – wśród prześladowań – a życie wieczne w czasie przyszłym (por. Mk 17,30). Dziś na ołtarze wynosi Benedykt XVI nowego świętego Abpa Warszawskiego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Cierpiał prześladowania jako wygnaniec łagiernik, służąc wiernym i Ojczyźnie.
Innymi słowy - trudna to droga, by osiągnąć bogactwo ducha, a jeszcze trudniej by z tego ducha narodziło się braterstwo serc, odwaga, SOLIDARNOŚĆ braci i sióstr, czyli NAS.
Umiłowani!
Tak więc samo Słowo Boże dzisiejszej liturgii naucza o solidarności, która jest wyzwaniem. Ewangelia stawia pytanie o nasz stosunek do bogactwa, które przeżywane w sposób egoistyczny degraduje człowieka. Natomiast ubogich, czyli ufających Bogu Ewangelia przenosi w nowy wymiar egzystencji, pełnej radości doskonałej, niedostępnej w inny sposób. „U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe” (Mk 17,27).
Eucharystia w której uczestniczymy zamyka Pierwsze Katolickie Dni Społeczne dla Europy, które tym samym przechodzą do historii. Wyjątkowość owych dni wypłynęła z faktu udziału w nich biskupów z całej Europy wraz z zaangażowanym laikatem, reprezentującym ruchy katolickie obecne w poszczególnych państwach naszego kontynentu. Rozpoczęliśmy nasze obrady Mszą Świętą, sprawowaną w Kościele Świętej Brygidy. Minęło 10 lat, od kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił św. Brygidę Patronką Europy, wraz ze św. Edytą Stein i św. Katarzyną Sieneńską. Trzy dzielne przewodniczki – duchowi wodzowie po drogach Europy średniowiecznej i naszego XX wieku. Modlimy się także dzień po ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
Z uznaniem przyjąłem fakt, iż Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej wybrała na miejsce tego doniosłego spotkania siedzibę Archidiecezji Gdańskiej, miasto-symbol. To tu 70 lat temu rozpoczęła II wojna światowa. To tu ziemia nasiąkła krwią robotników Grudnia 70’ po to, by potem narodziła się „Solidarność”. A więc to miasto narodzin Solidarności i drogi ku wolności Polski i tylu Krajów Europy.
Tłem naszych obrad była Stocznia Gdańska – „kolebka Solidarności”, zakład pracy który dziś sam przeżywa czas śmiertelnej agonii. Jego niepewny los rzuca się cieniem na życie tysięcy rodzin robotniczych, co należy rozpatrywać nie tylko w aspekcie materialnym, czy szerszym, makroekonomicznym, a nade wszystko jako symbol wyzwań, stojących przed europejską solidarnością. Jakże jesteśmy bezradni i tonący w falach słów, projektów i nie kryzysu lecz kryzysu i depresji.
Papież Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu był żywo zaangażowany w kształtowanie się nowego oblicza Europy – solidarnej i zjednoczonej. Dziś słowo Solidarność płynie szeroką falą poprzez świat, który rozumie, że nie możemy żyć wedle zasady: „wszyscy przeciw wszystkim”, ale tylko wedle zasady: „wszyscy z wszystkimi”, „wszyscy dla wszystkich” (Jan Paweł II).
W tym roku po raz dziewiąty obchodzimy „Dzień Papieski”, pod hasłem ‘Jan Paweł II – Papież wolności”, który przypada właśnie w tę październikową niedzielę. Dzień ten, ustanowiony jeszcze za życia Jana Pawła II, służy materialnemu i moralnemu wspieraniu ubogiej i zdolnej młodzieży, której chcemy przekazać głębokie duchowe wartości na równi z rzetelną wiedzą, w ramach Dzieła Nowego Tysiąclecia.
Program stypendialny spełnia przynajmniej trzy zadania: jest żywym pomnikiem wielkiego pontyfikatu, buduje środowisko młodych ludzi (obecnie ponad 2.000) żyjących wartościami chrześcijańskimi oraz stanowi motyw międzyludzkiej solidarności wykraczającej ponad zwykłą filantropię. Pierwsza encyklika Benedykta XVI została poświęcona działalności charytatywnej. Papież zwraca w niej uwagę, że w działalności charytatywnej na pierwszym miejscu musi być Bóg. Dlatego posłużył się w tytule zdaniem św. Jana Ewangelisty Deus caritas est – „Bóg jest miłością”.
2. Kościół nauczycielem w życiu społecznym dla Europy
W tych dniach społecznych zastanawialiśmy się nad sposobem spożytkowania chrześcijańskiego ducha ewangelii. Podjęliśmy refleksję nad pojęciem i rzeczywistością solidarności w ramach Unii Europejskiej z punktu widzenia Nauki Społecznej Kościoła. Dostrzegaliśmy wyzwania tej integracji towarzyszące, a nawet pytaliśmy o sens samego słowa „solidarność”, skoro ma ona być „duszą Europy”. W telegramie do Ojca Świętego Benedykta XVI uczestnicy napisali m. in. „Zapewniamy Waszą Świątobliwość o naszym zaangażowaniu na rzecz upowszechniania nauki społecznej Kościoła i życia nią w naszym chrześcijańskim świadectwie”.
Określenie „Katolickie Dni Społeczne dla Europy” wyraża przesłanie chrześcijańskiego myślenia, któremu dał wyraz święty Paweł – Apostoł Narodów w słowach „Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie” (Rz 14, 7). „Dla Europy” – to znaczy, że chcemy i możemy coś Europie ofiarować, że z naszych debat oprócz typowo konferencyjnych rezultatów, powinien wyniknąć dla naszego wspólnego domu pewien zbawczy skutek. Wyrazem takiego myślenia i działania są konkretne deklaracje i projekty eklezjalno-społeczne, podjęte i zaprezentowane.
Istnieje jednak jeszcze wyższy poziom społecznego zaangażowania i uczestnictwa Kościoła. Jako Kościół, jako Ecclesia in Europa, mamy prawo i obowiązek stawiać pytania o europejską solidarność, która nie może stać się tylko ‘ładnym hasłem’! Chrystusowa Ewangelia przynagla nas bowiem do wytyczania wiarygodnych i unikalnych dróg integracji europejskiej.
Córka jednego z założycieli Unii Europejskiej, Maria Romana De Gasperi dała w tych dniach świadectwo: Mój ojciec był zatroskany o Europę w rozsypce, o Europę podzieloną, rozczłonkowaną, samotną, okaleczoną po wojnie w relacji do takich potęg, jak Chiny, Indie czy Stany Zjednoczone. Pragnął dać małym krajom, nawet takim jak Włochy, siłę i moc. Najpierw poprzez utworzenie wspólnoty węgla kamiennego. To były dopiero projekty do długiej drogi, jaką przeszła po dzień dzisiejszy zjednoczona Europa. Zarys owych dróg wyraża się w nauczaniu Kościoła, podanymi przez Papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Katolicka nauka społeczna nie wietrzeje. Zachodzi potrzeba zbliżenia do świata pracy, bowiem świat pracy czerpie moc ducha z Ewangelii, z Kościoła. A moc ducha daje robotnikom odwagę. A odwaga sprawia, ze rodzi się wołanie o godność ludzkiej pracy i płacy poprzez Zawiązki Zawodowe. Postulowano więc zbliżenie Kościoła do Związków Zawodowych i potrzebę wzajemnej współpracy.
Nauka społeczna Kościoła osiąga poziom przekraczający doraźne recepty gospodarcze, choć może niektórzy by takich recept od Kościoła oczekiwali. Kościół nie wskazuje np. jakie pakiety akcji należy kupować, w co inwestować, Nauka Kościoła przekazuje wszystkim zarządcom dóbr doczesnych pakiet aktywów, wartości, wiedzy innego rodzaju.
Priorytetem w nauczaniu Kościoła ma być godność człowieka, jego praca, pojęcie życia, godna starość, wartość rodziny, zjawisko bezrobocia, procesy emigracyjne. Tu jawi się zadanie dla Kościoła, by ograniczyć proces prywatyzacji tych sektorów, które służą dobru wspólnemu: komunikacja, poczta, kultura. Troska o biednych nie wyklucza pracy z bogatymi. A więc: koncepcja osoby i jej nienaruszalnej godności, prymat osoby przed rzeczą, ducha przed materią, etyki przed techniką, kultury przed polityką i ekonomią, narodu przed państwem.
Kościół głosi świętość życia ludzkiego, wskazuje na rolę rodziny i jej prawa, broni nienaruszalnych prawa człowieka, wolność religii i sumienia. Przypomina zasady dobra wspólnego, solidarności, pomocniczości, sprawiedliwości i miłosierdzia. Uczy i kształtuje wyobraźnię miłosierdzia.
W kontekście powyższych zasad jasno jawi się wyjątkowy wkład Kościoła w zjednoczenie Europy. Stary Kontynent otrzymał od chrześcijaństwa ‘początek’, tożsamość i jedność, która na tle innych części świata najbardziej nas wyróżnia. W świetle znajomości niedostatków i konfliktów starożytności trzeba stwierdzić, że ani kultura Grecji i Rzymu, ani wysiłki militarne, polityczne i ekonomiczne nie doprowadziły do jedności kontynentu. Europa jaką znamy nie zaistniałaby bez Kościoła, ponieważ jej jedność była budowana na fundamencie nauki Jezusa Chrystusa, począwszy od płaszczyzny religijnej, nadprzyrodzonej i duchowo-moralnej.
Na tym fundamencie wznosiła się jedność kulturowo-społeczna oraz polityczno-ekonomiczna Europy, która stała się pierwszym domem Kościoła. Wyłączenie Jezusa Chrystusa z tego domu skutkuje okaleczeniem głębi jedności naszego kontynentu, a nawet jego unicestwieniem. Europa może istnieć tak długo, jak długo trwać będzie w niej jedność i solidarność, mające swoje korzenie w Bogu.
3. Otoczyć troską życie na kontynencie europejskim
Św. Paweł w liście do Hebrajczyków dziś usłyszanym naucza, że „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (4,12. Słowo Boze ma moc dawania życia, przenikając wybory wierzącego człowieka. Jest ‘zdolne przenikać’ niczym najostrzejszy miecz, dlatego może zgłębić całe wnętrze człowieka, wraz z wszystkimi jego wątpliwościami i duchowymi tajemnicami. Jest zawsze aktualne i skuteczne. Słowo Jana Pawła II skruszyło żelazną kurtynę i Mur Berliński.
W tę troskę o przyszłość wpisują się nasze modlitwy, obrady i projekty. Uczestnicy I Katolickich Dni Społecznych dokonali opisu współczesnej europejskiej rzeczywistości. Głos 30 biskupów europejskich i delegatów wspólnoty, pełen TROSKI!
Opis ten przynosi obraz bardzo niepokojący: Europejczycy wątpią w wartość rodziny, degradują się w aspekcie demograficznym, rezygnują z angażowania się w życie społeczne, hołdują korupcji... Pojawia się problem naturalnego środowiska, naszego stylu życia. Czy my jesteśmy włodarzami świata, czy go eksploatujemy. Są to jednak tylko symptomy głębszej choroby, trapiącej nasz kontynent. Także kryzys ekonomiczny jest tylko jej przejawem. Choroby tej nie tłumaczy samo hasło „globalizacja”. Globalizacja bankowa przyniosła kryzys w USA w latach 30-tych. Czy tylko kryzys finansowy? Kryzys wartości? Gdzie jest miejsce na solidarność?
Coraz częściej zapomina się, że warunkiem zdrowego rozwoju jest integralna koncepcja osoby ludzkiej. Mówi o tym ostatnia Encyklika Ojca Świętego Benedykta XVI nosząca tytuł Caritas in Veritate - o integralnym rozwoju ludzkim w miłości i prawdzie (Rzym, 29.09.2009).
Benedykt XVI wyraźnie ukazuje, że Kwestia społeczna stała się dzisiaj radykalnie kwestią antropologiczną w tym sensie, że zakłada ona manipulowanie życiem, coraz bardziej składanym w ręce człowieka przez współczesne biotechnologie (por. Civ 75). W ostatnim czasie zapłodnienie in vitro, badania na embrionach, możliwość klonowania ludzkiej istoty rodzą się i szerzą w obecnej kulturze, której wydaje się, że dotarła już do korzeni życia i odkryła wszelkie tajemnice z nim związane (por. CiV 75).
To właśnie „Tutaj absolutyzm techniki – mówi Ojciec Święty - znajduje swój najwyższy wyraz. W tego typu kulturze sumienie jest jedynie wezwane do przyjęcia do wiadomości czysto technicznej możliwości” (CiV 75). Innym niebezpieczeństwem dzisiaj jest tzw. mens eutanasica, będąca przejawem nadużycia w kwestii panowania nad życiem, które „w pewnych warunkach uważane jest za niegodne, by je dalej przeżywać. Za tymi scenariuszami kryją się postawy kulturowe negujące godność ludzką. Ze swej strony praktyki te wzmacniają materialistyczną i mechanicystyczną koncepcję życia ludzkiego” (nr 75).
Zagrożone jest więc prawo do życia, zwłaszcza u jego początku i schyłku. Dlatego ukazywanie osoby ludzkiej w kontekście wynikających z tego faktu praw i obowiązków jest fundamentem Nauki Społecznej Kościoła. Zwątpienie w rodzinę i w ład społeczny nazwałbym objawami rozpaczy, która wynika z pewnej narzucającej się wizji współczesnego świata. Echo owych niepokojów odbija się właśnie w najnowszej encyklice Ojca Świętego Benedykta XVI. Czy żyjemy w prawdzie o człowieku? W prawdzie o życiu, o rodzinie, o bezrobotnych? Czy tworzony jest świat fikcji i kto go tworzy?
„Miłość w Prawdzie - Caritas in veritate - której Jezus Chrystus stał się świadkiem przez swoje życie ziemskie, a zwłaszcza przez swoją śmierć i zmartwychwstanie, stanowi zasadniczą siłę napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości”.
Świat jest uwikłany w sprzeczności, w którym normą stało się oddzielenie ekonomii od moralności. Jakie jest przesłanie Ewangelii, o którym dziś nie można zapomnieć: człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże, odkupiony krwią Baranka - Jezusa Chrystusa, jest zawsze celem - nigdy środkiem!
4. Solidarność fundamentem Narodów Europy Zjednoczonej
Problem społeczeństwa zglobalizowanego polega właśnie na tym, że owo społeczeństwo owszem, w pewien sposób zbliża ludzi, ale nie czyni ich przez to braćmi. Jeśli więc wielką troską Kościoła, wyrażoną w encyklice Populorum Progressio jest autentyczny rozwój człowieka i całej ludzkości, to zacofanie należałoby w jej duchu zdefiniować jako brak pomiędzy ludźmi i narodami autentycznego braterstwa. To jest proces długotrwały. Dokonaliśmy postępu. Ale wciąż ten cel ewangeliczny jest przed nami. Caritas urget nos.
Czym jest owo braterstwo, głoszone przez Jezusa Chrystusa, który nie zawahał się przekazać swym uczniom modlitwy „Ojcze Nasz”? Czy jesteśmy w stanie odkryć sens słowa, pisanego krwawo obok równości i wolności na sztandarach Rewolucji Francuskiej, wykrzywianego przez komunistyczne manifesty? Fraternità! „Proletariusze łączcie się” przeciw bogatym! Panom! Magnatom!
Braterstwo powstaje w relacji do wspólnych Rodziców. Powszechne braterstwo wynika z Bożego Ojcostwa, z faktu Wcielenia i zjednoczenia Jezusa Chrystusa z każdym człowiekiem, z macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny, która z krzyża otrzymała testament adopcji ludzkości. Powszechne braterstwo wynika z faktu odkupienia każdego człowieka przez Jezusa Chrystusa i z powszechnej misji Kościoła Chrystusowego, który w imieniu Boskiego Mistrza wzywa wszystkie narody do nawrócenia i do Królestwa Bożego. „Gdzie miłość i dobroć” - Ubi caritas et amor, Deus ibi est!
Bracia i Siostry!
Dzisiejsza lekcja Ewangelii nie pozostawia nam złudzeń, że braterstwo ukazane przez Jezusa Chrystusa jest wymagające. Aby człowiek mógł otrzymać „stokroć więcej (...) domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól” (Mk 10,29), musi je najpierw opuścić i pójść za Chrystusem. Pójść za Mistrzem – to znaczy naśladować Jego wewnętrzną harmonię - czystość, Jego wolność od fałszywych idoli – ubóstwo i Jego poddanie się woli Bożej - posłuszeństwo. Nie przypadkiem patronami Europy stały się osoby konsekrowane, prowadzące głębokie życie duchowe, intelektualne, wspólnotowe, ze Świętym Benedyktem z Nursji na czele. Święta Brygida, Katarzyna ze Sieny upominały możnych tego świata.
Wspomniane zasady i wartości dotyczą nie tylko osób zakonnych, ale wszystkich, którzy chcą osiągnąć pełnię życia – życie wieczne. Pomiędzy zachowywaniem Przykazań Bożych a wymogiem sprzedaży na rzecz ubogich całego swego mienia rozciąga się droga solidarności, na którą jesteśmy zaproszeni, jeśli chcemy te „Dni dla Europy” szczerze nazywać katolickimi. „Nie o to bowiem idzie, żeby innym sprawiać ulgę, a sobie utrapienie, lecz żeby była równość” – podpowiada Apostoł Narodów w drugim liście do Koryntian (8, 13).
Nie może jednak ujść uwadze, że nasze nowe braterstwo w Chrystusie realizuje się „wśród prześladowań”. Nie jest ono dla wszystkich mieszkańców i rządców Europy jednakowe, choć z tego braterstwa Europa wyrosła. Syte i bogate społeczeństwa zachodniej Europy nie potrzebują głosu Kościoła, izolują go, wypłukują wartości, które legły u fundamentów zjednoczonej Europy. Dokonują bezustannej krytyki Kościoła.
Zadaniem Kościoła jest nauczanie, głoszenie prawd płynących z Ewangelii. Dlatego końcowe przesłanie I Katolickich Dni Społecznych dla Europy wzywa do solidarności pokoleń, solidarności między obywatelami Europy i z resztą świata. Solidarność ludzi i narodów, nie tylko europejskich, została wpisana w Ewangelię i realizuje się w Kościele Chrystusowym, którego dzieci, choć wciąż podzielone, stają się w Chrystusie prawdziwymi braćmi i siostrami. Tylko Człowiek zjednoczony z Chrystusem i napełniony Duchem Świętym może najpełniej zrealizować solidarnie jedność z innymi ludźmi. Należy szczególnie wspierać i chronić rodzinę, chronić najsłabszych, najuboższych. Zło dobrem zwyciężać, jak głosił Jan Paweł II.
Zawierzajmy dobremu Bogu pierwsze spotkanie Katolickich Dni Społecznych dla Europy w Gdańsku. Prośmy o pogłębienie odczytania słowa „solidarność” w nowym, szerszym kontekście – obejmującym wiele państw i wiele narodów europejskich, które są połączone wspólnymi chrześcijańskimi korzeniami.
Módlmy się o to słowami z dzisiejszego Psalmu: „Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło, a Twoja chwała nad ich synami. Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami i wspieraj pracę rąk naszych, dzieło rąk naszych wspieraj” (Ps 90, 16-17).
Abp Sławoj Leszek Głódź
Metropolita gdański
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.