Papież Franciszek zaapelował w środę o ratowanie ludności bombardowanego miasta Aleppo w północno-zachodniej Syrii. Podczas cotygodniowej audiencji generalnej oświadczył, że ochrona mieszkańców jest sprawą bardzo pilną.
Zwracając się do 25 tys. uczestników audiencji papież powiedział: "Moje myśli kieruję po raz kolejny do umiłowanej i umęczonej Syrii. Wciąż dochodzą do mnie smutne informacje na temat losu ludności Aleppo, z którą łączę się w cierpieniu poprzez modlitwę i duchową bliskość".
"Wyrażając głęboki ból i wielkie zaniepokojenie tym, co dzieje się w tym już umęczonym mieście, gdzie umierają dzieci, ludzie starzy, chorzy, młodzi, wszyscy, ponawiam do wszystkich apel o zaangażowanie wszelkich sił w ochronę cywilów" - oświadczył Franciszek. Podkreślił, że jest to "stanowczy i pilny obowiązek".
Następnie dodał: "Zwracam się do sumień odpowiedzialnych za bombardowania, którzy odpowiedzą za to przed Bogiem".
Wierni przyjęli te słowa brawami.
Przyszły papież jeździł konno podczas swej wieloletniej posługi w Peru.
Jego zwolennicy nazywali go "Baba" (Ojciec), "Agwambo" (Dzieło Boga) i "Tinga" (Traktor).
Dzień szczególnej pamięci o dzieciach zmarłych przed narodzinami i o ich rodzinach.
To pierwszy dowód na to, że doświadczenie mowy przyczynia się do rozwoju mózgu w tak młodym wieku.