"Nie ulega żadnej wątpliwości, że już od dłuższego czasu mamy do czynienia z łagodnym oswajaniem zła, by nas nie przerażało i nikomu nie psuło dobrego samopoczucia" - pisze Kazimierz Szałata w Niedzieli o debacie, jaka toczy się po wyroku katowickiego sądu, który skazał redaktora naczelnego tygodnika „Gość Niedzielny” w sprawie wytoczonej przez Alicję Tysiąc.
"Żyjemy na nowo w czasach Sofistów, którzy wszystko uznawali za kwestię konwencji demokratycznych ustaleń. Głosili, że nie ma prawdy, a ściślej rzecz biorąc – jest tyle prawd, ile ludzkich osądów" - czytamy.
"Diagnostyka prenatalna pozwala rodzicom poznawać stan zdrowia ich potomstwa, a nawet oglądać je na ekranie monitora. Postęp w dziedzinie medycyny wyraźnie pokazał nam, że dziecko przed urodzeniem nie jest ani żabą, ani kotem, ale małym, rozwijającym się człowiekiem. Dlatego najwyższy czas porzucić stare pojęcia zasłaniające prawdę o życiu ludzkim, które zaczyna się około 9 miesięcy przed urodzeniem. Pokrętne pojęcie, „przerwanie ciąży” (a więc jakiegoś fizjologicznego stanu kobiety) de facto jest zniszczeniem życia człowieka, którego ciało powoli kształtuje się w cieniu matczynej opieki. Czym jest zatem z punktu widzenie oceny moralnej? Jest zabójstwem" - pisze Szałata.
Na zakończenie artykułu autor pisze: "Przed nami kolejna faza debaty nad zapłodnieniem in vitro. Debata, w której trzeba jasno zapytać, czy rodzice mają prawo do dziecka za wszelką cenę, tak jak ma się prawo do urlopu, prawo do mieszkania itp.".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.