Kiedy Jan Paweł II zostanie beatyfikowany, będziemy zapewne modlić się do niego, aby nam pomógł rozwiązać nasze polskie problemy. Ale czy to nie za mało? – pyta publicystka „Rzeczpospolitej” Ewa Czaczkowska.
Jak zaznacza, „pamięć o Janie Pawle II się zmienia. Jeżeli szybko nie znajdziemy sposobu na przybliżanie nauczania papieża w kontekście naszych dzisiejszych problemów, możemy roztrwonić religijno-patriotyczne odrodzenie ostatnich 30 lat”. Dziwi ją, że papieskim nauczaniem zajmują się tylko uniwersytety katolickie i nie ma do tej pory żadnego instytutu Jana Pawła II na świeckim uniwersytecie.
„Mam czasem wrażenie, że jakby dla nas, Polaków, którzy skądinąd uważamy, że nikt lepiej niż my go nie rozumie, dziedzictwo papieża jest zbyt wielkie. Jakbyśmy się bali zmierzyć z papieską myślą w sposób wolny i twórczy” - pisze Czaczkowska.
Jej zdaniem Episkopat nauczanie papieża najczęściej przywołuje w jednym kontekście: obrony życia nienarodzonych. „Nie ma innych pomysłów twórczego wykorzystania myśli i gestów Ojca Świętego” - czytamy.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.