Całkowicie dyspozycyjny, o czytelnych motywach postępowania i jasnych wymaganiach wobec podwładnych, kiedy trzeba – stanowczy, ale przede wszystkim modlący się – metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski w rozmowie Tygodnika Powszechnego „Na każde zawołanie” kreśli portret dobrego biskupa.
Z tekstu dowiedzieć się można, jak biskup powinien reagować na trudne sytuacje, np. gdy np. podlegający mu księża mają kłopoty z alkoholem, żyją w związkach z kobietą czy popełniają przestępstwa. Mowa jest także o tym, na czym polega trudne biskupie ojcostwo.
"Biskup w jakimś sensie musi być na każde zawołanie. Nie może się zamknąć u siebie i na przykład powiedzieć: teraz mam czas tylko na lekturę i nie odbieram żadnego telefonu" - mówi arcybiskup. "[…] biskup powinien być człowiekiem modlitwy. […] Modlitwa da mu odpowiedni dystans do zadań, ludzi i samego siebie. Następnie, na ile to możliwe, powinien podchodzić z zaufaniem do drugiego człowieka, bez uprzedzeń i bez wsłuchiwania się w głosy „życzliwych” komentatorów. Myślę, że wielką mądrością Kościoła jest to, że ordynariusze zwykle pochodzą z innych diecezji. To ułatwia obiektywizm i daje pewną swobodę w podejmowaniu decyzji. Człowiek nie działa pod wpływem różnych nacisków czy układów. Ponadto nigdy nie wolno dawać się ponosić emocjom w podejmowaniu decyzji. Zawsze też warto wysłuchać argumentów do końca. Złudzeniem jest sądzić, że przejdzie się przez życie biskupie, nie wadząc nikomu. Takie podejście jest w stanie narobić wiele szkód" - mówi.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.