Nie byłoby niepodległości, którą odzyskaliśmy w '89, '90 roku, gdyby nie czyn Żołnierzy Niezłomnych - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości odsłonięcia na filarze Grobu Nieznanego Żołnierza tablicy poświęconej pamięci Żołnierzy Niezłomnych.
Prezydent podkreślał, że odsłonięta w czwartek tablica "znaczy drogę sukcesów i zwycięstw" Żołnierzy Niezłomnych. "To były zwycięstwa, które bezpośrednio służyły sprawie niepodległej Rzeczypospolitej, ale służyły też po prostu polskiemu społeczeństwu" - powiedział. Prezydent zaznaczył, że "dzięki bohaterstwu Żołnierzy Niezłomnych, dzięki ich sprytowi i umiejętnościom wojskowym tysiące Polaków zostało uratowanych".
"Od kwietnia 1945 roku w Puławach aż do listopada 1946 w Pułtusku. Poprzez największy i najbardziej spektakularny sukces - 4 i 5 sierpnia 1945 roku, kiedy to dwa połączone oddziały Żołnierzy Niezłomnych pod wodzą 'Szarego' i 'Harnasia' opanowały miasto wojewódzkie, Kielce, zdobyły areszt Urzędu Bezpieczeństwa i uwolniły ponad 350 więźniów" - mówił Andrzej Duda.
"Ten wielki czyn upamiętniamy właśnie dziś, w przeddzień Święta Niepodległości, bo to był czyn niepodległościowy, to była walka, choć beznadziejna, ale o wolną, suwerenną, a przede wszystkim niepodległą Polskę" - mówił prezydent.
"Dziś, kiedy wreszcie Żołnierze Niezłomni mogli zostać przywróceni zbiorowej pamięci Polaków, skłaniamy czoła przed wszystkimi bohaterami polskiej niepodległości" - powiedział prezydent Duda. "Nie byłoby tej niepodległości, którą odzyskaliśmy w '89, '90 roku, gdyby nie tamten ich czyn, bo ta pamięć - choć państwo sowieckie wymazywało ją rękami tych, których w Polsce ustanowiło - to ta pamięć pozostała wśród ludzi, bo Polacy, ci którzy pragnęli wolnej Polski, ci którzy wspomagali Żołnierzy Niezłomnych, pamiętali o ich bohaterstwie" - mówił.
Andrzej Duda przypomniał, że 1 marca podczas uroczystości z okazji ustanowionego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, mówił o tym, że na Grobie Nieznanego Żołnierza brakuje tablic upamiętniających "ostatnich powstańców Rzeczypospolitej, uczestników powstania antykomunistycznego, żołnierzy wyklętych przez komunistów, niezłomnych obrońców ojczyzny".
Zaznaczył, że w 2016 r. odbyły się liczne uroczystości upamiętniające Żołnierzy Wyklętych. Podziękował wszystkim tym, którzy upamiętniają Niezłomnych, m.in. tym, którzy zorganizowali "piękne uroczystości pogrzebowe nie tylko Łupaszki, Inki, Zagończyka, ale wielu, wielu innych Żołnierzy Niezłomnych w całej Polsce".
"Ten piękny rok kończymy wmurowaniem tu, w miejscu świętym dla wszystkich Polaków, na Grobie Nieznanego Żołnierza, na jego arkadach, drugiej tablicy upamiętniającej czyn zbrojny żołnierzy powstania antykomunistycznego" - powiedział. Prezydent zaznaczył, że odsłonięcie drugiej już tablicy poświęconej Żołnierzom Wyklętym, to spełnienie zobowiązania wobec - jak mówił - "bohaterów naszej ojczyzny, wobec żołnierzy niezłomnych".
Przypomniał, że pierwszą tablicę poświęconą Żołnierzom Wyklętym odsłonił 15 sierpnia, w dniu święta Wojska Polskiego. Zostało na niej upamiętnionych dziewięć wydarzeń - głównie bitwy i potyczki podziemia AK-owskiego i poakowskiego z NKWD, Armią Czerwoną, UB i Ludowym Wojskiem Polskim.
Prezydent podziękował wszystkim tym, którzy pamięć o Żołnierzach Wyklętych przez lata przechowywali. "Chciałem dziś jako prezydent Rzeczpospolitej podziękować i skłonić czoło jeszcze raz przed tymi wszystkimi, którzy w latach '90 i później, o tę pamięć walczyli, bo trzeba było niestety bardzo często o tę pamięć walczyć, żeby się przebić przez poprawność niby polityczną, przez wspominanie, że nie wszystko było tak, było różnie. Ale jedno jest pewne, że to ci, którzy walczyli z Niezłomnymi, byli albo Sowietami, albo zdrajcami służącymi Sowietom, i tu nie ma innego podziału" - powiedział prezydent.
Podziękowania skierował także do zespołu prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który - jak mówił prezydent - "dla nas odnajduje tych polskich bohaterów, których chciano zadeptać, których nie chowano po ich zamordowaniu, których wrzucano do dołów śmierci po to, żeby pamięć ich zniszczyć, by nigdy nie wrócili".
"Dziś, dzięki wszystkim młodym Polakom zaangażowanym w sprawę Żołnierzy Niezłomnych, oni wracają, a polskie państwo może - w sensie instytucjonalnym, poprzez najwyższe władze - oddawać im hołd w postaci wielkich uroczystości, uroczystości patriotycznych, na które przychodzą setki tysięcy rodaków, przede wszystkim młodych" - powiedział prezydent.
Obecny na uroczystości szef MON Antoni Macierewicz podkreślił, że tablica poświęcona Żołnierzom Wyklętym, to "tablica chwały, siły, skuteczności walki o niepodległość tych, których nazywamy Żołnierzami Niezłomnymi, Żołnierzami Wyklętymi przez wroga, ale nie przez naród, tych których nazywamy słusznie żołnierzami Rzeczypospolitej".
Macierewicz zaznaczył, że na tablicy jest lista "dziewięciu miast polskich odbitych przez Żołnierzy Niezłomnych z rąk wroga; więzień, z których uwolnionych tych, którzy mieli być skazani na zagładę, którzy za walkę o niepodległość mieli ponieść najwyższa cenę".
"Dziś możemy powiedzieć, że najwyższym naszym celem jest kultywować pamięć, naszą dumą jest móc powiedzieć tym, którzy jako Niezłomni walczyli, i ich potomkom: spełniamy wasz testament, czynimy Polskę silną i niepodległą, dostatnią i sprawiedliwą, która przez sprawiedliwość społeczną przywraca jedność, siłę narodu i poczucie, że ojczyzna jest matką wszystkich Polaków, a nie tylko wybranych" - mówił szef MON.
Według Macierewicza to właśnie o taką Polskę walczyli Żołnierze Wyklęci, którzy rozbijali sowieckie więzienia w Radomsku, Radomiu, Pułtusku, Kielcach i innych wymienionych na tablicy miastach.
Szef MON mówił też, że "istotą hymnu Rzeczypospolitej jest przywołanie słów 'jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy'". "Ten dwuwiersz niesie z sobą istotę polskiego patriotyzmu, a więc przekonanie, że niepodległość Polski, że ojczyzna jest tak wielkim dobrem, że warto za nią poświęcić życie, ale także, że póki posiadamy chociażby iskierkę życia w sobie, póty o niepodległość naród polski będzie walczył bez wytchnienia" - powiedział Macierewicz.
Jak zaznaczył, "nie ma lepszego, bardziej dojmującego świadectwa tej właśnie cechy charakterystycznej narodu polskiego, jak walka Żołnierzy Niezłomnych". "Oni pokazali, że rzeczywiście póki duch trwa w Polakach, póty ich walka o niepodległość będzie trwała i jest skuteczna" - dodał.
Według Macierewicza testament Żołnierzy Wyklętych jest obecnie realizowany poprzez "odbudowę Wojska Polskiego", a także budowę Wojsk Obrony Terytorialnej, której poszczególne jednostki przybierają imiona bohaterów Żołnierzy Niezłomnych. "Tak, by tradycja, siła, determinacja zawarta polskim hymnie 'Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy', stała się na zawsze fundamentem Wojska Polskiego i patriotyzmu polskiego" - mówił szef MON.
Na odsłoniętej w czwartek tablicy widnieje napis: "Żołnierzom podziemia niepodległościowego, którzy nie złożyli broni po zakończeniu wojny". Na górze tablicy jest napis: "Żołnierze Wyklęci 1945-1963", a poniżej wyszególnione miejscowości i daty walk: Puławy 24 kwietnia 1945, Grajewo 8-9 maja 1945, Rembertów 20-21 maja 1945, Kielce 4-5 sierpnia 1945, Radom 9 września 1945, Radomsko 19-20 kwietnia 1946, Zamość 8 maja 1946, Włodawa 22 października 1946, Pułtusk 25 listopada 1946.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.